W Twoim salonie gości piękna granatowa kanapa? Masz jednak problem z dobraniem do niej pasujących zasłon? Nie wiesz, jakie kolory sprawdzą się najlepiej? Nic nie szkodzi. Postanowiłam, że przygotuję artykuł właśnie na ten temat. Podpowiem w nim, jakie zasłony do granatowej kanapy wybrać, a także czym się kierować, stawiając na tekstylia we wzory. Sprawdź i zadbaj o cudowny wydźwięk swojego salonu!
Na samym początku podpowiem, jaki kolor zasłon do granatowej kanapy może okazać się strzałem w dziesiątkę. Od razu mówię, że do tej barwy pasuje wiele ciekawych odcieni. To, na jaki się zdecydujesz, zależy przede wszystkim od efektu, który chcesz uzyskać. Każdy kolor będzie bowiem nieco inaczej oddziaływać na całą aranżację. Zobacz zatem, jakie odcienie pasują do granatu, a także co dzięki nim zyskasz.
W pierwszej kolejności zdecydowanie warto rozważyć zakup szarych zasłon. Taki odcień zawsze pięknie komponuje się z granatem. Lekko go podkreśla, ale też nie jest zbyt dominujący. Dzięki temu zyskasz bardzo harmonijne i dostojne wnętrze. Takie, w którym z pewnością będziesz czuć się wyjątkowo. Te dwie barwy można bowiem uznać za duet idealny. Z jednej strony są subtelne, z drugiej niezwykle eleganckie.
Jakie jednak konkretnie odcienie szarości będą wskazane? Granat warto zestawić przede wszystkim z tymi jaśniejszymi wariantami. Świetnie sprawdzi się barwa gołębia, mysia czy popiel. Niekiedy warto nawet pokusić się o platynę lub srebro. To ostatnie cudownie sprawdza się w formie połyskujących wstawek na materiale, które tworzą okazałe wzory.
Stawiając na odcienie szarości, zdecydowanie warto wybrać zasłony na przelotkach. Dlaczego? Te w górnej części mają wszyte specjalne kółeczka, które najczęściej są właśnie srebrne. Będzie więc to dodatkowy akcent dekoracyjny we wnętrzu.
Niezwykle ciekawym rozwiązaniem mogą okazać się również różowe zasłony do granatowej kanapy. Z ich pomocą świetnie podkreślisz kolor tapicerki, ale nie tylko. Wnętrze nabierze wyjątkowej świeżości oraz lekkości. Do tego stanie się niezwykle kobiece, subtelne oraz wręcz romantyczne. Zapanuje w nim przy okazji przyjazna rodzinna atmosfera, którą z pewnością docenisz.
Decydując się na takie zasłony, masz tak naprawdę ogrom możliwości do wyboru. Możesz bowiem postawić zarówno na jasne, jak i na ciemne odcienie. Pastelowy czy brudny róż sprawi, że salon stanie się przytulny, fuksja czy amarant dodadzą mu natomiast szykowności. Zastanów się więc dokładnie, na jakim konkretnie efekcie zależy Ci najbardziej.
Co ciekawe, granatową kanapę mogą świetnie uzupełnić także zasłony w nieco innym odcieniu niebieskiego. Prawdziwym strzałem w dziesiątkę będzie przede wszystkim turkus. To niezwykle ciekawe połączenie barw, które sprawi, że w salonie zagości ogrom nowoczesności oraz oryginalności. Obecnie kolor ten ponownie wraca do łask i jest coraz częściej wykorzystywany w licznych aranżacjach. A zestawiony z granatem będzie czymś w rodzaju wisienki na torcie całej aranżacji.
W tym przypadku oczywiście nie ma się co długo zastanawiać nad konkretnym odcieniem. Warto wybrać ten klasyczny turkus, a więc niebieskozielony. Efekt wow jest po prostu gwarantowany.
A jakie zasłony do granatowej kanapy wybrać, jeśli zdecydowanie chcesz zaszaleć? Oczywiście będą to tekstylia w kolorze pomarańczowym. Wiem, że taki odcień jest wyjątkowo mocny i rzuca się w oczy. Do tego tworzy z granatem bardzo wyraźny kontrast. W tym jednak tkwi urok tego zestawienia. Zyskujesz bowiem niezwykle odważny i oryginalny wydźwięk mieszkania. Do tego taka aranżacja wręcz zachęca do działania i pobudza.
Jeśli na czymś takim zależy Ci najbardziej, nie ma się więc nad czym zastanawiać. Postaw na pomarańcz i gotowe. Oczywiście nie bój się tych odważnych i wyraźnych odcieni. To one najlepiej pasują do granatu i dbają o elektryzujący efekt.
Wyżej wymienione propozycje to oczywiście jeszcze nie wszystko. Jak już wspominałam, do granatowej kanapy pasuje wiele ciekawych kolorów zasłon. Jeśli te, które wymieniłam wcześniej, to nie do końca to, pamiętaj także o:
To ponownie oczywiście tylko kilka przykładów. Z pewnością znajdzie się jeszcze kilka innych ciekawych propozycji, które mogą okazać się strzałem w dziesiątkę. Aby jednak określić, co sprawdzi się u Ciebie najlepiej, zdecydowanie warto po prostu poprzeglądać wiele różnych propozycji. Wejdź więc na https://www.karo.waw.pl/category/firany-i-zaslony-zaslony, gdzie znajdziesz zasłony w każdym możliwym kolorze i oceń, co najlepiej wpisuje się w Twój gust, ale też całą aranżację!
Wiesz już, jakie kolory wybrać, jeśli w Twoim salonie gości granatowa kanapa. Jakie zasłony jednak sprawdzą się idealnie, gdy zależy Ci na propozycjach we wzory? Motyw oczywiście dobierz do swoich preferencji oraz upodobań.
Ważne jest jednak to, jakie odcienie na nim goszczą. Najlepiej sprawdzą się te printy, w których wyraźnie widać zarówno granat, jak i przynajmniej jedną z wyżej wymienionych pasujących barw. Wtedy masz pewność, że stworzysz bardzo harmonijną i po prostu piękną aranżację. Wszystko będzie dopasowane wręcz idealnie, co da wrażenie wyjątkowej spójności.
Widzisz już, że do granatowej kanapy pasuje wiele cudownych propozycji na zasłony? W takim razie rozpocznij poszukiwania modelu idealnego i ciesz się piękną aranżacją!
O trawnik trzeba dbać przez cały rok. O ile latem nie przysparza to większych problemów, o tyle jesienią sprawy się komplikują. Po całym sezonie trawa jest osłabiona, a przecież zimą będzie musiała przetrwać mróz i opady śniegu. Jak więc pielęgnować trawnik przed zimą, by przygotować go na ten trudny czas? Kiedy nawozić, a kiedy wertykulować trawę? Sprawdź, jakie czynności powinieneś wykonać przed pierwszymi przymrozkami!
Przez niemal cały rok najważniejszym zabiegiem pielęgnacyjnym na trawniku jest koszenie. Z pewnością zauważasz, że im bliżej zimy, tym trawa rośnie wolniej. Nie znaczy to jednak, że jesienią nie trzeba jej kosić. Warto nadal robić to ze stałą regularnością – najlepiej co tydzień lub półtora. Trzeba będzie tylko skracać trawę o mniejszą wartość, tak, by źdźbła miały nie mniej niż cztery centymetry.
Jesienne koszenie wymaga jednak uwagi. Nie wjeżdżaj kosiarką na trawę, gdy ziemia jest bardzo mokra, bo tylko uszkodzisz murawę. Pamiętaj też, by jesienią zbierać skoszoną trawę. Po raz ostatni trawnik przed zimą trzeba będzie skosić w połowie października, chyba że rok jest wyjątkowo ciepły – wtedy nieco później.
By trawnik przed zimą jeszcze bardziej się wzmocnił, warto przeprowadzić na nim wertykulację i aerację. Ten pierwszy zabieg polega na nacinaniu trawy i usuwaniu z niej nagromadzonego przez cały sezon filcu, mchu oraz chwastów. To poprawia ukorzenienie murawy. Po wertykulator najlepiej sięgnąć pod koniec września, jeszcze przed ostatnim koszeniem.
Po wertykulacji warto wykonać również aerację. Polega na nakłuwaniu trawnika, co pozwala na doprowadzeniu do trawy większej ilości składników odżywczych, a także napowietrza murawę. Trawnik po aeracji lepiej się regeneruje.
Wertykulację i aerację najlepiej przeprowadzać profesjonalnym sprzętem. Na https://sklep.powermat.pl/category/dom-i-ogrod-aeratory-i-wertykulatory znajdziesz urządzenia 2w1, które poradzą sobie z oboma zadaniami.
Trawnik przed zimą warto potraktować także nawozem. W ten sposób wzmocnisz korzenie murawy, a do tego wymusisz transport substancji odżywczych z liści do węzła krzewienia. Dzięki temu trawa po zimie będzie szybciej rosła.
Do nawożenia trawnika przed zimą należy wykorzystywać wyłącznie nawozy jesienne. Powinny zawierać fosfor i potas, które wspomagają korzenie i odporność traw na niskie temperatury. Przed zimą nie stosuj nawozów azotowych, które pobudzają trawę do wzrostu.
Jesienią warto również uzupełnić ubytki na trawniku. Najlepiej wykorzystać do tego specjalne mieszanki regeneracyjne. Nasiona przykryj cienką warstwą ziemi i podlej. Dosiewkę zrób odpowiednio wcześnie, by źdźbła zdążyły wykiełkować przez zimą.
Przed zimą trzeba również dbać o regularne oczyszczanie trawnika. Największą zmorą są oczywiście opadające liście. Pamiętaj, by systematycznie grabić z nich trawnik. Jeśli liście pozostaną na trawie na zimę i pokryje je śnieg, mogą odciąć trawnikowi dopływ powietrza. A to sprawi, że źdźbła zaczną po prostu gnić.
Najprościej usuwać liście grabiami. Jeśli jednak Twój trawnik ma dużą powierzchnię, warto sprawić sobie odkurzacz lub dmuchawę do liści, które przyspieszą pracę. Z zebranych liści można zrobić kompostownik. Usuń też z murawy wszelkie śmieci, patyki czy inne odpadki.
Jesienią nie powinieneś zaniedbywać pielęgnacji trawnika. Koś go regularnie do połowy października, ale pamiętaj, by trawa miała zawsze co najmniej cztery centymetry wysokości. Wykonaj również wertykulację i aerację trawnika – murawa mocniej się ukorzeni i będzie mieć lepszy dopływ powietrza.
Pielęgnacja trawnika przed zimą powinna również obejmować nawożenie mieszankami z dodatkiem fosforu i potasu. Warto dosiać też trawę w miejscach ubytków. Nie zapominaj o usuwaniu z murawy opadłych liści.
Top pośród tekstyliów sypialnianych to właśnie pościele. Pościel bawełniana, czy satynowo-bawełniana to jedne z najczęściej wybieranych kompletów pościeli. Z pewnością są ku temu dobre powody, a my postanowiliśmy je sprawdzić! Która pościel jest lepsza, bawełniana, czy satynowa? Zapoznaj się z naszym punktem widzenia i zdecyduj jaki typ pościeli będzie najlepszy dla Ciebie i Twojej rodziny!
Pościel to niezbędny element w każdej sypialni. Tekstylia sypialniane odpowiednio dobrane pod względem gatunku i rodzaju materiału mogą być o wiele bardziej wygodne. W końcu przesypiamy prawie ⅓ życia, zatem warto zadbać o swój komfort w tym czasie! Dla efektownego wypoczynku w nocy najlepiej wybrać pościel, prześcieradło, poduszki dekoracyjne, czy narzutę w podobnym stylu. Dopasowanie pościeli i innych elementów wyposażenia sypialni ma znaczenie dla ogólnego efektu. Jak wiadomo ten efekt przekłada się na nasze samopoczucie, dlatego nie lekceważmy tego aspektu — wybierzmy taką kolorystykę i styl pościeli bawełnianej (lub innego rodzaju), która spełni nasze oczekiwania estetyczne. Kolejną ważną rzeczą jest wybór materiału. Dlatego zajmiemy się dwiema z najpopularniejszych gatunków pościeli do sypialni — bawełnianą i tzw. satynową.
Mamy dla was ciekawostkę. Pościel często określana jako pościel satynowa nie oznacza, że powstała z satyny. Nazwa może być myląca, dlatego zawsze warto zwrócić uwagę na opis produktu i przyjrzeć się temu, jaki pościel ma skład. Mianem ‘’pościel satynowa’’ określa się najczęściej pościel satynowo-bawełnianą. Oznacza to, że pościel w 100% bawełniana została wykonana specjalnym splotem satynowym. To właśnie jemu pościel satynowa z bawełny zawdzięcza lekki połysk na powierzchni. Włókna są ze sobą ciasno splecione w sposób, który zapewnia wyjątkową gładkość tkaniny bawełnianej. Splot satynowy odpowiada za to, że pościel jest tak wyjątkowo lekka i elegancka. Warto mieć to na uwadze, szczególnie jeśli poszukujemy dobrej jakości pościeli w eleganckim stylu z lekko połyskującą powierzchnią, która jednocześnie będzie mieć właściwości bawełny (higroskopijność, brak uczuleń, odporność na uszkodzenia mechaniczne i wysoka temperaturę).
Pościel satynowo-bawełniana i bawełniana to dwie chyba najbardziej popularne rodzaje pościeli do sypialni. Zawdzięczają to dużej uniwersalności i wielu innym cechom, które czynią pościele bawełniane niemalże bezkonkurencyjnymi na rynku. Właściwości bawełny, takie jak zdolność do pochłaniania wilgoci, trzymanie ciepła, czy lekkość sprawiają, że pościel bawełniana jest chętnie kupowana od dawien dawna. Czym jednak różni się między sobą pościel bawełniana od pościeli satynowo-bawełnianej poza wyglądem? Poza samym wyglądem (lekko połyskujący po jednej stronie splot satynowy) pościel satynowa jest polecana dla osób, które nie lubią ciężkich i masywnych okryć. Pościel satynowa z tego względu jest szczególnie polecana na wiosnę i lato, kiedy potrzebne nam jest tylko lekkie okrycie.
Narzuty na łóżko to nie tylko piękny dodatek do sypialni. Ujednolicają przestrzeń sypialni lub pokoju, w którym znajduje się nieskładane łóżko z materacem. Mogą także służyć za lekkie okrycie w ciągu popołudniowej drzemki. Dzięki lekkości łatwo je zabrać ze sobą w podróż i wyprać w pralce automatycznej. Narzuty na łóżko często są pikowane, dzięki czemu zyskują na atrakcyjności nawet występując w jednym kolorze. Dowiedz się więcej!
Może stanowić dodatkowe okrycie w okolicach stóp, co sprzyja zachowaniu większej ciepłoty ciała w czasie snu, szczególnie osobom wrażliwym na zimno, czy mających problemy z krążeniem. Sypialnia w ciągu dnia zdecydowanie lepiej się prezentuje, gdy na łóżku położona jest narzuta. Narzuty na łóżko są specjalnie stworzone z myślą o tym, by ujednolicić powierzchnię łóżka. Gdy śpimy znajdują się na nim poduszki, kołdry, czasem koce. Dzięki narzutom możemy to wszystko okryć na dzień, by wyglądało schludnie. Dodatkowym atutem narzuty na łóżko jest to, że można bez problemu siadać na łóżko w ubraniach w ciągu dnia, bez obaw o to, że jesteśmy w ubraniach, w których byliśmy na zewnątrz. Niektórym osobom przeszkadza siadanie na łóżku w ubraniach z dworu i mają do tego swoje powody.
Narzuty na łóżko doskonale chronią pościel i poduszki, a łóżko dzięki nim może w dzień służyć za miejsce do siedzenia czy odpoczynku. W pokoju młodzieżowym zdaje to egzamin i pozwala na wyraźne oddzielenie aktywności w ciągu dnia od czasu przeznaczanego na sen, co w innym przypadku może być trudne. To właśnie narzuty na łóżko ułatwiają symbolicznie oddzielić ten czas. To zdaje egzamin, szczególnie jeśli pokój to tak naprawdę cała zajmowana przestrzeń. Dlatego narzuty na łóżko będą doskonałym prezentem dla studentów i młodzieży — dla każdego, kto musi pogodzić naukę, zabawę i sen w jednym pomieszczeniu, a jednocześnie ma potrzebę wydzielania swojej przestrzeni. Dzieciaki jak wiadomo uwielbiają spędzać czas ze zwierzętami domowymi, a narzuty na łóżko świetnie chronią pościele przed zabrudzeniami i sierścią domowych pupili. Oznacza to w praktyce także mniej problemów z utrzymaniem higieny i częstym praniem sypialnianych tekstyliów, by pozbyć się plam.
Trudno wskazać najlepsza narzutę na łóżko. Z pewnością najlepsza będzie taka, która będzie idealnie pasować do naszych preferencji i wystroju pomieszczenia. Aby w pełni wykorzystać funkcjonalność narzuty na łóżko, najlepiej wybrać nie tylko piękną narzutę, która nam się podoba, a również lekką i wykonaną w taki sposób, by pranie jej i codziennie układanie sprawiało jak najmniej problemów. Lekkie narzuty na łóżko, które po złożeniu zajmują niewiele miejsca zwykle powstają z poliestru, który jest lekki i szybkoschnący. W kwestii wyglądu narzuty na łóżko jest to kwestia gustu. Zdarzają się też wielokolorowe narzuty. Ich wygląd to już kwestia indywidualnych preferencji. Narzuta powinna się podobać i najlepiej, jeśli pasuje do otoczenia. Możemy dobrać ją kolorystycznie do pozostałych tekstyliów w sypialni lub dopasować do dominujących kolorów w sypialni, lub pokoju. Jeśli wnętrze jest urządzone w stonowanych kolorach, narzuta na łóżko może być w kontrastującym kolorze. Wówczas na pewno przyciągnie uwagę i może przyjemnie kontrastować z resztą dodatków.
Wybierając lampę sufitową, należy wziąć pod uwagę szereg aspektów. Ważne jest, by wybrany model był dopasowany do stylistyki pomieszczenia, jego wielkości, a także przeznaczenia. Z tego powodu inwestorzy, którzy budują, remontują lub odnawiają dom bądź mieszkanie, dobierając oświetlenie do poszczególnych wnętrz, w pierwszej kolejności dokonują wyboru rodzaju i kształtu lampy sufitowej, a dopiero później zwracają uwagę na jej odcień. Jak jednak dobrać kolor lampy sufitowej do wystroju wnętrza? Podpowiadamy.
Dobierając lampy sufitowe do wnętrz urządzonych w stylu industrialnym, warto zwrócić uwagę na to, jakie odcienie dominują w takim pomieszczeniu. Jeżeli wszelkie dodatki wykonane są z metalu, wówczas najlepiej postawić na metalowe lampy w kolorze czerni, bieli lub szarości. Jeżeli jednak we wnętrzu znajdują się szklane elementy, a jego aranżacja bardziej przypomina styl retro, wówczas możemy postawić na przykład na białą, szklaną lampę sufitową.
Bardzo często w mieszkaniach urządzonych w stylu loft wykorzystuje się lampy sufitowe z drucianą oprawą, przypominającą metalową klatkę. Takie modele najlepiej prezentują się surowej stylistyce, a więc na przykład w kolorze czarnym. Jeżeli jednak mają być ozdobą pomieszczenia, można postawić na wersję miedzianą, złotą czy srebrną.
We wnętrzach w stylu skandynawskim dominuje minimalizm. Zazwyczaj są one lekkie, przytulne i funkcjonalne. Dlatego również lampy sufitowe, które wykorzystamy w tego typu pomieszczeniach, powinny charakteryzować się lekkością i bazować na neutralnych kolorach i materiałach. Warto więc postawić na modele z transparentnego szkła czy z ażurowymi kloszami wykonanymi z drutu. Świetnie w takim pomieszczeniu sprawdzą się również modele drewniane lub te w kolorze bieli, beżu, szarości, czerni, a także w pastelowych odcieniach.
We wnętrzach urządzonych w stylu glamour lub w stylu francuskim, lampy sufitowe bardzo często odgrywają rolę okazałej dekoracji. Do takich pokoi pasują więc wiszące lampy z kulistymi, szklanymi kloszami, wykończone elementami w kolorze złota, srebra i miedzi. Doskonale sprawdzą się w nich również wiszące kryształowe żyrandole, a także modele z błyszczącym wykończeniem.
Zupełnym przeciwieństwem wnętrz w stylu glamour są te urządzone w nowoczesnym stylu, gdzie najlepiej sprawdzają się lampy o prostych formach w jasnych kolorach, na przykład bieli czy beżu. Bardzo często używane są w nich proste szklane plafony czy klasyczne szklane kule.
Źródło zdjęcia głównego: www.freepik.pl
Zima to krytyczny czas dla każdego trawnika. Nawet jeśli dobrze przygotowałeś go na obniżkę temperatury i opady śniegu, stan i wygląd trawy na wiosnę jest sporą niewiadomą. By trawnik odzyskał kondycję i znów imponował, trzeba będzie o niego zadbać. Jednym z najważniejszych zabiegów pielęgnacyjnych jest wertykulacja trawnika po zimie. Kiedy się na nią zdecydować, jak przygotować do niej trawnik, a potem ją przeprowadzić? Dowiedz się więcej o wiosennej wertykulacji!
Wszystkie prace w ogrodzie warto wykonywać narzędziami wysokiej jakości. Kiedy jednak wertykulatory Powermat lub innej uznanej marki powinny zostać uruchomione po raz pierwszy w nowym roku?
Trawa wiosną powoli nabiera kolorów i budzi się do życia. Wertykulacja trawnika po zimie powinna zostać przeprowadzona po pierwszym koszeniu. Wcześniej musi więc rozpocząć się proces wegetacji trawy. W praktyce potrzeba do tego kilkunastu dni ze stałą temperaturą powyżej zera.
Za wertykulację najlepiej więc zabrać się pod koniec marca lub na początku kwietnia. W zimniejszych latach warto jeszcze poczekać tydzień czy dwa. Po raz drugi wertykulatorów używa się dopiero jesienią, pod koniec września.
Pamiętaj, że nie każdy trawnik trzeba wertykulować. Ten zabieg przeprowadza się na murawie, która ma co najmniej dwa lata. Młodszy trawnik nie będzie odpowiednio zakorzeniony.
Pierwszą pracą, jaką należy wykonać po zimie, jest oczyszczenie trawnika. Trzeba zgrabić z niego liście i inne resztki roślin, a także ewentualne śmieci, które kryły się pod śniegiem.
Jeżeli na Twoim trawniku pojawiły się nierówności i wybrzuszenia, trzeba będzie go również zwałować. Wyrównywanie trawnika w ten sposób nie jest jednak wskazane, jeśli gleba w Twoim ogrodzie jest gliniasta i zbita.
Jak już wspomnieliśmy, wertykulację trawnika po zimie powinno poprzedzać pierwsze koszenie. Powinno być jak najniższe, by ułatwić wertykulatorowi pracę.
Wertykulacja trawnika po zimie pomaga odmłodzić trawę. Usuwa mchy, chwasty i filc z powierzchni trawnika. Ponacinana darń to lepsze nawodnienie i napowietrzenie trawy, a także skuteczniejszy dopływ składników odżywczych.
By zabieg był skuteczny, trzeba wybrać odpowiedni wertykulator. Na niewielkich trawnikach, o powierzchni do 100 m2, najlepiej sprawdzą się wertykulatory ręczne w formie wałka z ostrzami. Na większych do 1000 m2, znacznie bardziej poręczne będą urządzenia elektryczne. Z największymi trawnikami, zwłaszcza nierównych, najlepiej poradzą sobie najdroższe urządzenia – wertykulatory spalinowe. Więcej o doborze odpowiedniego urządzenia dowiesz się na https://nowoczesny.pl/wertykulator-do-trawy-jaki-kupic.
Wertykulacja opiera się na wykonywaniu podłużnych nacięć w glebie. Nie powinny być one jednak zbyt głębokie. Najczęściej wykonuje się nacięcia o głębokości od 5 do 20 milimetrów.
Najbardziej trzeba uważać przy pierwszej wertykulacji. Na młodych trawnikach najlepiej wybrać minimalną głębokość 5 mm, a dopiero w kolejnych latach ją zwiększyć. Wertykulatory mają zwykle pokrętła, które umożliwiają szybkie ustawienie pożądanej wartości.
Oszczyczenie, wałowanie, koszenie i wertykulacja trawnika to jednak nie wszystko, co można zrobić, by zregenerować trawę. Kolejnym wiosennym zabiegiem powinna być aeracja murawy. Polega na nakłuwaniu darni na głębokość 8-10 cm, by doprowadzić do korzeni trawy jeszcze więcej tlenu. Można to wykonać zwykłymi widłami, ale pracę znacznie usprawni aerator z napędem.
Po aeracji warto posypać trawnik cienką, około 5-milimetrową warstwą piasku. Jeśli niektóre fragmenty trawnika są mocno uszkodzone, wiosną warto dosiać w tych miejscach trawę. Kiedy trawa zacznie rosnąć pomoże jej nawóz. Wiosną dobrze sprawdzi się azotowy – przyspieszy wzrost i zazieleni murawę.
Trawa wiosną potrzebuje pomocy. Wertykulacja trawnika po zimie pomoże odmłodzić murawę i usunie z niej filc oraz mchy. Najlepiej przeprowadzić ją po pierwszym koszeniu, na przełomie marca i kwietnia. Wykonuj ją tylko na murawie, która rośnie już co najmniej dwa lata.
Przed wertykulacją trzeba oczyścić trawę z liści i innych odpadków. Gdy na trawniku pojawiły się nierówności, wyrównaj je wałem. Rodzaj wertykulatora dopasuj do wielkości działki. Głębokość nacięć powinna wynosić od 5 do 20 milimetrów.
By trawnik szybciej zregenerował się po zimie, nie kończ na wertykulacji. Pomoże także aeracja, piaskowanie, dosiewanie trawy w uszkodzonych miejscach oraz nawożenie.
Jeśli praca w ogrodzie to Twoje hobby, przeczytaj też artykuł o ubraniach do takich robót: https://e-graart.pl/ubrania-do-ogrodu-na-jesien-w-co-warto-sie-zaopatrzyc/.
Zima zbliża się do nas coraz większymi krokami. Nim się obejrzymy, za oknem będzie cały czas biało i mroźno. Wiesz, co to oznacza? Najwyższy czas wybrać dla siebie nowy komplet pościeli! Mowa tutaj głównie o materiałach, ale nie tylko. Aby poprawić sobie humor, warto też postawić na klimatyczny wzór nawiązujący do tej pory roku. Chcesz więc dowiedzieć się, jaka pościel zimowa sprawdzi się najlepiej? Sprawdź ten artykuł i znajdź coś dla siebie!
Dla większości z nas pościel zimowa kojarzy się z czymś wyjątkowo ciepłym i miłym w dotyku. Oczywiście nie jest to nic dziwnego. W końcu ujemne wartości na termometrze za oknem aż proszą o to, by okryć swoje ciało czymś ciepłym. Warto jednak pamiętać, że nie zawsze grube komplety sprawdzą się idealnie. Nie wszyscy są przecież w stanie komfortowo zasnąć w takich warunkach.
W tej części artykuł podpowiem więc, po jakie materiały warto sięgać i dlaczego. Mam coś zarówno dla wiecznych zmarzluchów, jak i osób, którym ciepło nie jest potrzebne do szczęścia. Zaczynajmy!
Nie da się ukryć, że w sezonie największych mrozów najchętniej wybierana jest pościel flanelowa. Jej miękkość, delikatność oraz ciepło, jakie daje, to prawdziwy rarytas dla każdego zmarzlucha. Czy jednak jest to dobry wybór? Jeśli nie przepadasz za chłodem podczas snu, zdecydowanie tak.
Materiał ten produkowany jest w większości przypadków z czystej bawełny. Ma jednak nieco inne wykończenie niż jej klasyczna odmiana. Taka zimowa pościel ma strukturę przypominającą nieco polar. Na jej powierzchni możesz dostrzec charakterystyczny meszek, który świetnie grzeje i otula całe ciało wyjątkową miękkością. Na duże mrozy jest więc to wręcz idealne wyjście.
Musisz jednak przy tym cały czas pamiętać, że pościel nie może być za gruba. Gdy wybierzesz bardzo wysoką gramaturę, a do tego – o zgrozo – domieszkę poliestru, nocne pocenie się jest gwarantowane. To niestety obniża jakość wypoczynku, a także źle wpływa na zdrowie. Jeśli wilgoć nie zostanie usunięta z ciała, zacznie Ci być coraz zimniej i zimniej. Wtedy już niestety prosta droga do przeziębienia.
Pościel flanelowa jest więc dobrą opcją na zimę, jednak nie przesadzaj. Jeśli masz dość gruby model, ubieraj do snu lżejszą i bardziej przewiewną piżamę. Nie podkręcaj też ogrzewania w mieszkaniu. Wiem, że to wszystko przynosi chwilową ulgę i sprawia, że czujesz niebywały komfort termiczny, jednak niekiedy jest to dość złudne.
Jako ciepła pościel na zimę świetnie sprawdzają się także komplety z kory. Ponownie najczęściej materiał ten wykonuje się z czystej bawełny. Jest jednak zdecydowanie grubszy i cechuje się charakterystyczną gofrowaną strukturą. Przez to jest wyjątkowo trwały i na długo zachowuje swoją niebywałą jakość. W sklepach możesz spotkać modele z domieszką syntetyczną, jednak uważaj na nie. Takiego dodatku nie powinno być więcej niż 30%. Przy większej ilości zatracisz największe walory bawełny.
Dlaczego jednak warto wybrać pościel z kory na zimę? Przede wszystkim dlatego, że jest gruba, lecz idealnie przepuszcza powietrze. Nie ma więc mowy o przegrzewaniu się i nadmiernym poceniu. Spokojnie prześpisz pod takim zestawem całą noc.
Gruby materiał oczywiście świetnie grzeje i chroni przed chłodem. Wysoka gramatura – nawet powyżej 140 g/m2, gwarantuje jednak przy okazji niebywałą trwałość. Taka tkanina nie będzie się zaciągać ani mechacić. Na zawsze zachowa swój pierwotny kształt, a także piękne nasycone kolory. Jest więc to bardzo dobra inwestycja. Kupisz jeden komplet, a będziesz cieszyć się nim przez lata.
Oczywiście warto wspomnieć, że kora jest antyalergiczna, ale ta słabszej jakości może być nieco szorstka. Przez to lepiej nie spać pod nią, gdy zmagasz się np. z atopowym zapaleniem skóry czy łuszczycą. Gofrowana struktura może bowiem nieco podrażniać taki naskórek.
Na koniec mam zaletę pościeli z kory, przez którą większość z nas uwielbia takie rozwiązania. Takich kompletów nie trzeba prasować ani krochmalić. Po prostu je pierzesz, suszysz i wkładasz do szafy lub zakładasz na łóżko. Nie musisz robić nic więcej!
Kolejna bardzo ciekawa propozycja to zimowa pościel z mikrofibry. Tym razem będzie to dość gruby i przewiewny materiał, jednak w wersji syntetycznej. Tkaninę tę produkuje się z włókien poliestrowych, które są nawet do 10 razy cieńsze niż jedwabne i 30 razy cieńsze niż bawełna. Dzięki temu zyskujesz niezwykle delikatną, miłą w dotyku i przewiewną pościel. Wciąż jest jednak niezwykle ciepła i zapewnia dobre warunki do snu w okresie zimowym.
Mikrofibrę ceni się przede wszystkim za wyjątkową trwałość. To materiał, którego wręcz nie da się zniszczyć. Nie będzie się mechacił ani przecierał. Do tego barwniki bardzo mocno wnikają w jego strukturę, przez co nie wypłukują się z tkaniny nawet przy częstym oraz intensywnym praniu.
Materiał ten sprawdzi się idealnie jako pościel zimowa z jednego głównego powodu – świetnie dopasowuje się do kształtu ciała. Zatopisz się w swoim okryciu, dzięki czemu będzie Ci ciepło. Nie spocisz się przy tym, bo mikrofibra oddycha. Nawet jeśli na Twoim ciele pojawią się krople potu, materiał w okamgnieniu je zaabsorbuje. Śpiąc pod mikrofibrą, wystrzegasz się więc przeziębienia.
Jak widzisz, pościel z mikrofibry ma wiele zalet, które czynią ją świetnym wyborem na zimę. Jest jednak pewne “ale”. Materiał ten musisz w odpowiedni sposób pielęgnować, by nie stracił swoich cudownych właściwości. Konieczne będzie pranie jej solo – bez dodatku innych tkanin. Do tego unikaj środków zmiękczających, które oblepiają jej włókna. Przez to traci swoją miękkość oraz chłonność. Najlepiej więc takie komplety w delikatnych detergentach w temperaturze ok. 30-40 stopni.
Na koniec pamiętaj jeszcze, że zimowa pościel z mikrofibry nie wymaga prasowania, co z pewnością Cię ucieszy!
A co z klasyczną bawełną? Czy będzie to dobra ciepła pościel na zimę? Oczywiście, jednak nie aż tak ciepła, jak wymienione wcześniej propozycje. Taka opcja to świetny wybór dla osób, które raczej nie marzną dość mocno w nocy – nawet przy ujemnych wartościach na zewnątrz.
Bawełna o klasycznym wykończeniu będzie bardzo przyjemna – nie za ciepła i nie za zima. Ma bowiem zdolność do termoregulacji. Dopasowuje się tym samym do otoczenia. Latem lekko chłodzi, zimą ogrzewa. Nie będzie to jednak “termofor”, taki jak flanela. Mimo to pościele bawełniane mają swoich wiernych wielbicieli o tej porze roku. Są przecież antyalergiczne, w pełni oddychające, miękkie w dotyku i przyjazne dla naskórka.
Do tego są niezwykle popularne, a więc w sklepach znajdziesz zawsze setki cudownych propozycji do swojego wnętrza. Można śmiało powiedzieć, że jeśli nie wiesz, co wybrać, postaw na bawełnę. Zadowolenie gwarantowane o każdej porze roku!
Na koniec została pościel satynowa. Takich kompletów z pewnością nie można uznać za wyjątkowo ciepłych. Kojarzą się głównie z latem i wysokimi temperaturami. Wtedy to subtelnie chłodzą całe ciało. Nie oznacza to jednak, że całkowicie odpadają w okresie niskich temperatur na zewnątrz.
Produkuje się je z satyny bawełnianej, a więc bawełny ze śliskim, lekko błyszczącym wykończeniem. Przejmują jednak przy tym wszystkie dobrodziejstwa materiału bazowego. Najważniejsza będzie zdolność do termoregulacji. Zimą subtelnie Cię zatem ogrzeją. Nie będą jednak tak ciepłe, jak flanela czy kora. Sprawdzą się idealnie w kilku sytuacjach. Przede wszystkim wybierz pościel satynową, gdy lubisz spać w ciepłej piżamie. Wtedy nie trzeba Ci już dodatkowej warstwy grzejącej.
Do tego komplety bywają niezastąpione w mieszkaniach, w których kaloryfery są podkręcone na maksa. Nie ma wtedy po co narażać się na przegrzanie i przepocenie. Wybierz je także, gdy mimo zimy za oknem, preferujesz regenerację w lekkim chłodzie.
Na koniec wspomnę jeszcze, jakie są najważniejsze zalety satynowych pościeli. W pierwszej kolejności nie trzeba ich prasować, co jest ogromnym plusem. Przy okazji nie zaciągają się, na długo zachowują swoje intensywne kolory i nie tworzą dobrych warunków do rozwoju roztoczy.
Wszystkie wyżej wymienione materiały świetnie spiszą się jako pościel na zimę. Czy są jeszcze jednak jakieś inne rodzaje, które warto znać o tej porze roku? Oczywiście. Będą to przede wszystkim wyroby wełniane, jednak w formie gotowych kołder, poduszek i prześcieradeł.
Najczęściej produkuje się je z wełny z merynosów. Jest to gatunek owiec, który żyje głównie w górzystych terenach Nowej Zelandii. Tam temperatury są bardzo skrajne. Latem sięgają 40 stopni Celsjusza, zimą spadają nawet do -20. Z tego powodu runo owiec merynos ma bardzo dużą zdolność do termoregulacji. Wełna jest gęsta, ale przy tym delikatna i cienka. Reaguje na otoczenie, lekko się kurcząc lub rozkurczając. Dopasowuje się do otoczenia, by Tobie zapewnić najlepsze warunki do snu.
Gramatura takiej pościeli wynosi nawet do 1000 g/m2. To bardzo duża wartość, biorąc pod uwagę, że poszewki np. flanelowe to ok. 140 g/m2. Wiadomo jednak, że przez to rośnie także cena pościeli. Za całość będzie trzeba zapłacić nawet ok. 1000 zł.
Z tańszych propozycji warto wspomnieć natomiast jeszcze o polarze. Jest to ciepła dzianina, najczęściej poliestrowa. Cechuje się wyjątkową miękkością i delikatnością. Świetnie grzeje, a przy tym oddycha. Musisz jednak pamiętać, że taki materiał lubi się rozciągać i mechacić. Może więc okazać się, że posłuży Ci tylko przez jeden sezon.
Materiały mamy już dokładnie omówione. Teraz nadszedł czas na tę przyjemniejszą część – szczególnie dla kobiet. Nadszedł czas na wzory. W końcu pościel zimowa ma nie tylko zapewniać odpowiednie warunki do snu, ale też ciekawie się prezentować. Dzięki temu zawsze będzie towarzyszyć Ci dobry nastrój. Wczujesz się lepiej w klimat tej pory roku, a przy okazji wniesiesz go do swojego wnętrza.
Zdecydowanie najczęstszym wyborem jest bez wątpienia pościel zimowa w świąteczne wzory. W końcu Boże Narodzenie to chyba pierwsza rzecz, o której myśli każdy z nas w grudniu. W sklepach znajdziesz więc ogrom cudownych propozycji. Wybierzesz coś, co z pewnością wpisze się w Twój gust oraz świąteczny wystrój mieszkania. Jakie motywy są najpopularniejsze?
Z tych delikatnych i stonowanych propozycji na pewno warto zastanowić się nad kratką. To print, który zimą sprawdza się idealnie. Bożonarodzeniowego klimatu dodadzą mu barwy takie jak czerwień czy zieleń, a także lekko połyskujące złote wstawki. Na dużą uwagę zasługuje także typowo świąteczne zdobienia ze śnieżynkami i ornamentami.
Gdy chcesz zaszaleć, koniecznie zainteresuj się natomiast wszelkiego rodzaju nadrukami z bałwankami, mikołajami, reniferami, a także napisami – np. Merry Christmas. Kolorystyka jest oczywiście bardzo różnorodna. Możesz przebierać w czerwieniach, zieleniach, granatach, a czasem nawet czerni. Każdy znajdzie coś dla siebie i zadba o taki klimat w sypialni, o jakim marzy.
Jako zimowa pościel świetnie sprawdzają się też wszystkie komplety utrzymane w iście zimowej chłodnej kolorystyce. Mowa tutaj przede wszystkim o śnieżnej bieli, ale nie tylko. Równie dobrze sprawdzą się delikatne błękity, beże oraz wszelkie szarości. Do tego warto postawić na akcent w postaci srebrnych czy złotych wstawek.
Jeśli natomiast preferujesz coś ciemniejszego, wybierz brązy lub pomarańcze, kojarzące się z zachodzącym zimą słońcem. Nie zapomnij również o czerwieni. W końcu w zimie ten kolor sprawdza się zawsze, nie tylko w święta.
Jakie jeszcze wzory sprawdzą się idealnie? Przede wszystkim pościel zimowa może charakteryzować się nadrukiem we wszelkiego rodzaju gwiazdki, choinki oraz śnieżynki, a więc to, co bezsprzecznie kojarzy się z tą porą roku. Dzięki temu przeniesiesz aurę i urok zimy do swojego wnętrza. Odpowiednio się na nią nastroisz i sprawisz, że każdy dzień stanie się nieco piękniejszy. Do tego wnętrze zyska walorów wizualnych. Szukaj więc wszelkich motywów, które są dla Ciebie wręcz symbolami zimy.
Na koniec zostały jeszcze ornamenty. Jest to motyw, który sprawdza się o niemalże każdej porze roku. Wnosi do sypialni nutkę luksusu i elegancji. Najlepiej jednak bazować w tym okresie na zdobieniach w kolorach zimy. Dzięki temu zadbasz o charakter tej pory roku. Wybierz więc biele, błękity, szarości czy brązy, a z pewnością będziesz zadowolona!
Mam nadzieję, że teraz już wiesz, czym powinna cechować się idealna pościel zimowa! Odpowiednio ją dobierając, z pewnością nie zmarzniesz nawet w najgorszą aurę, a przy okazji wniesiesz cudowny klimat do swoich czterech ścian!
By firma osiągała sukcesy, potrzebuje nie tylko dobrych pomysłów biznesowych, skutecznego marketingu i sprawnego zarządzania, ale także odpowiednich pracowników. Bez nich sukcesu nie będzie. Pracodawca powinien więc dbać o ich komfort i zadowolenie z pracy.
Na takie odczucia składa się wiele różnych elementów. Jednymi z istotnych mogą okazać się ubrania robocze oraz firmowe. Pracownicy doceniają, gdy szefostwo dba o ich potrzeby i zamawia ubrania wysokiej jakości. W zimie takim rozwiązaniem z pewnością będą kurtki zimowe 4F.
Oczywiście nie każdy pracodawca ma obowiązek przekazywania podwładnym ubrań na zimę. Postaramy się jednak wskazać sytuacje, w których zdecydowanie warto to zrobić. Przy okazji podpowiemy, jaka kurtka zimowa 4F będzie szczególnie dobrym wyborem.
Ale dlaczego w ogóle stawiać akurat na kurtki zimowe 4F? W końcu na rynku nie brakuje zimowej odzieży innych marek. Wiele z nich wręcz specjalizuje się w produkcji ubrań zimowych i roboczych.
Tyle że żadna z nich nie wyróżnia się taką rozpoznawalnością, co 4F. Kurtki zimowe tej marki należą do najpopularniejszych na polskim rynku. Doceniają je sportowcy współpracujący z firmą. Wśród innych dostępnych na rynku modeli wyróżnia je właśnie sportowy rodowód i kilka atutów, które są z nim związane.
Kurtki zimowe 4F są bowiem projektowane z myślą o jak największym komforcie. Oczywiście designerzy dbają, by były atrakcyjne dla oka i podobały się zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Podstawą jest jednak ich funkcjonalność.
Właściwie każda kurtka zimowa 4F dobrze układa się na ciele. Łatwo znaleźć model dopasowany do sylwetki. Przede wszystkim te ubrania pozwalają na dużą swobodę ruchów. Nie będą ich krępować nawet wtedy, gdy pracownik wykonuje niestandardowe obowiązki.
Do tego dochodzi oddychalność. Kurtki zimowe 4F są inspirowane sportem, dlatego gwarantują dobrą wentylację nawet przy dużym wysiłku. Dbają o to syntetyczne ocieplenia, które pomogą także uniknąć zawilgocenia kurtki od wewnątrz. Wysychają szybciej niż wełna czy inne naturalne materiały – w nich nawet duży wysiłek nie doprowadzi do przegrzania organizmu.
Skoro wiesz już, że kurtki 4F zimowe wyróżniają się zarówno estetycznym wyglądem, jak i dużą funkcjonalnością, pomyśl, w jaki sposób możesz wykorzystać je w swojej firmie.
Pierwsza możliwość to ubrania robocze. Ze względu na dobrą oddychalność, która idzie w parze ze skuteczną izolacją przed chłodem, kurtka zimowa 4F idealnie nadaje się do wszelkich prac wykonywanych na zewnątrz związanych z ruchem. Takie ubrania mogą stanowić podstawę stroju pracowników, którzy nawet zimą muszą działać na zewnątrz. Docenią je zatem elektrycy, ochroniarze, pracownicy dworców czy stacji benzynowych. Kurtki zimowe 4F bardzo dobrze sprawdzą się także w firmach transportowych. Dzięki ich elastyczności będzie można w komfortowych warunkach załadowywać i rozładowywać towar, a także bez problemu wyjść z samochodu nawet przy dużym mrozie. Takie kurtki mogą służyć również jako ubrania robocze dla osób, których obowiązki są związane z zimą. To na przykład pracownicy stacji oraz szkółek narciarskich.
Skoro kurtki zimowe 4F są funkcjonalne, a przy okazji dobrze się prezentują, warto wykorzystać je także jako odzież firmowa. Tutaj nie potrzeba już szczególnych wskazówek. Kurtki będą po prostu wygodnym strojem, w jakim pracownicy będą reprezentować firmę zimą poza jej siedzibą.
Wśród modeli 4F znajdziemy także eleganckie kurtki, które z pewnością przydadzą się nawet pracownikom wyższego szczebla wysyłanym w delegacje. Konkretny model można dobrać do specyfiki firmy. Ważny będzie również odpowiedni kolor.
O ile zakup ubrań roboczych w wielu przypadkach jest obligatoryjny, o tyle ubrania firmowe to już dobrowolna decyzja pracodawcy. Mimo wszystko warto się na nie zdecydować. W ten sposób buduje się markę firmy, zwiększa jej prestiż. Do tego zyskuje dodatkowe punkty u pracowników.
Kurtki zimowe 4F mogą być również wykorzystywane w formie upominków. Tutaj należy wprowadzić rozróżnienie na dwa rodzaje podarunków. Pierwszy to upominki biznesowe, wręczane przede wszystkim ważnym partnerom. Taki podarunek z pewnością pomoże w nawiązaniu osobistych relacji z przedstawicielami kontrahenta. A te mogą zaowocować przy podpisywaniu kolejnych kontraktów.
Z drugiej strony kurtki można wręczać pracownikom. Zimowa odzież będzie ciekawym podarunkiem świątecznym, który pracownicy z pewnością docenią. Co więcej, takie kurtki nie muszą być konkretnie przeznaczone dla pracownika – można je przygotować z myślą o jego partnerce, partnerze lub dzieciach. Upominek w formie kurtki zimowej może też być namiastką premii czy podwyżki, jeśli firma nie jest w stanie udzielić jej pracownikowi.
Wykorzystywanie kurtek zimowych w roli odzieży firmowej będzie miało sens jedynie wtedy, gdy znajdą się na nich stosowne oznaczenia. Nie wystarczy sama pamięć obdarowanego. Na kurtce powinno znaleźć się logo firmy. W przypadku odzieży roboczej jest podobnie. Dzięki temu pracownicy będą łatwo rozpoznawalni, a do tego, przy wykonywaniu usług poza firmą, będą ją reklamować. Warto w to zainwestować. Jeśli jesteś zainteresowany taką formą promocji firmy, odwiedź https://www.e-logos.pl/produkty/kurtki-z-nadrukiem/ i stwórz nadruk na ubrania pracownicze dla swojego biznesu.
Najbardziej klasycznym sposobem na wykonanie logotypu na kurtce jest haft komputerowy. Warto zdecydować się na to rozwiązanie, gdy chcemy w dyskretny sposób nanieść logo na ubrania firmowe czy upominkowe. Trzeba pamiętać, że w miejscu haftu kurtka traci wodoodporność.
By tego uniknąć, można zdecydować się na nadruk termotransferowy. Dla ubrań zimowych najlepszym pomysłem będzie folia flex wgrzewana w zewnętrzną warstwę kurtki. Jest bardzo wytrzymała, dlatego świetnie nadaje się również do odzieży roboczej. Logo będzie dobrze widoczne nawet po wielu miesiącach użytkowania. Folia flex nie narusza powłoki, kurtka nadal będzie w pełni odporna na śnieg czy deszcz.
Ograniczeniem folii flex są kolory – wykonuje się nią zwykle jednobarwne nadruki. Z kolei haft komputerowy nie poradzi sobie z najmniejszymi szczegółami logo. W takim wypadku można zdecydować się na naszywkę. Wtedy logo wykonuje się najpierw na kawałku tkaniny z wykorzystaniem innych technik znakowania, a potem naszywa na kurtkę. Oczywiście w tym przypadku także trzeba będzie naruszyć materiał w czasie naszywania.
Jak już wspominaliśmy, kurtki 4F zimowe warto dopasować do wizerunku firmy oraz warunków, w jakich pracują podwładni. Jeśli muszą długo przebywać na zewnątrz, a ich praca nie jest zbyt dynamiczna, najlepiej zdecydować się na długie kurtki, sięgające poniżej bioder albo i do kolan.Takim rozwiązaniem mogą być na przykład popularne parki, które charakteryzują się także rozbudowanym kapturem. Przy kurtkach zimowych wykorzystywanych jako odzież robocza kaptur powinien być obowiązkowy, podobnie jak chroniący przed wiatrem wysoki kołnierz. Ubrania firmowe mają dobrze wyglądać, sprawdzą się więc także krótkie kurtki do pasa.
Kupując firany do swojego mieszkania, należy wziąć pod uwagę kilka niezwykle ważnych aspektów. W pierwszej kolejności zapewne dobierasz ich kolor, rodzaj zawieszenia czy materiał. W ferworze emocji zdarza Ci się jednak zapomnieć o dobraniu odpowiedniej długości, prawda? Na przyszłość pamiętaj, że to jedna z najważniejszych cech każdej osłonki okiennej. To właśnie ta wartość wpływa bezpośrednio na efekt, jaki uzyskasz w danym wnętrzu.
Nie wiesz jednak, co sprawdzi się u Ciebie najlepiej? W tym artykule postaram się podpowiedzieć, jaka długość firanek jest wskazana, w zależności od oczekiwanego rezultatu. Sprawdź i ułatw sobie kolejne zakupy!
Zależy Ci na tym, by Twoje wnętrze zyskało lekkości i nowoczesnego charakteru? W takim razie koniecznie rozważ umieszczenie w nim krótkich osłon okiennych sięgających mniej więcej do parapetu. Takie rozwiązanie niegdyś nie było zbyt popularne. Obecnie gości jednak w najnowszych trendach i często wykorzystuje się je w licznych aranżacjach. Jaka długość firanek będzie najlepsza, by zadbać o taki wydźwięk?
W większości przypadków będzie to wartość ok. 145-150 cm. Mieszkania są bowiem projektowane głównie na bazie ogólnych standardowych norm. Mają podobne wysokości, najczęściej ok. 250 cm, a także rozmieszczenie elementów, takich jak chociażby właśnie parapety. Jeśli zależy Ci na krótkich firanach, 145-150 cm sprawdzi się niemalże zawsze. Wnętrze będzie z ich pomocą niezwykle świeże i lekkie. Odejdziesz w ten sposób od elegancji, która przecież nie zawsze jest wskazana. Takie osłonki najczęściej goszczą w kuchni czy sypialni, jednak w zestawieniu z dłuższymi zasłonami będą strzałem w dziesiątkę także do salonu.
Aby jednak mieć pewność, że wybierasz model do parapetu, możesz zmierzyć długość od karnisza do tego elementu. W większości przypadków wspomniany wcześniej rozmiar będzie jednak idealny. Do tego nie musisz przejmować się, że firany są nieco dłuższe czy nieco krótsze. Dobrze dobierając je do aranżacji, zawsze taki rezultat się obroni.
Krótkie dekoracje okienne nie są dla Ciebie? Wolisz rozwiązania bardziej eleganckie i sprawiające, że wnętrze optycznie się wysmukli? Jaka długość firany będzie wtedy najlepsza? Tak, jak już wspominałam, większość mieszkań ma wysokość ok. 250 cm. Niekiedy wartość ta dochodzi do 270 cm. Jak się więc możesz domyśleć, jeśli zależy Ci na osłonkach sięgających do samej posadzki lub kończących się tuż nad nią, powinnaś rozważyć zakup jednego z tych rozmiarów.
Który będzie jednak lepszy? To zależy od wysokości Twojego mieszkania, a także miejsca, w którym zawieszony jest karnisz. Nie zawsze ten musi znajdować się przecież przy samym suficie. Najbezpieczniej będzie więc całość dokładnie wymierzyć. Czynność tę możesz jednak odpuścić, gdy masz karnisz z żabkami. Wtedy wybierz po prostu ten dłuższy model. W razie konieczności będziesz w stanie nieco go podwinąć, wykonując zakładkę u samej góry tekstyliów. Przy okazji zyskasz też ewentualnie model, który będzie lekko osiadał na posadzkę. Jedna firana zapewni Ci aż dwie możliwości aranżacyjne. Świetnie, prawda?
Dla wyjątkowo dostojnego charakteru wnętrza możesz zdecydować się także na firany lekko opadające na posadzkę. Zyskasz w ten sposób bardzo dostojne, charakterne i wręcz królewskie wnętrze. Leżący na podłodze materiał będzie ciekawie się układać, tworząc nietuzinkowy wygląd dekoracji okiennych. Jaka długość firanek zapewni taki efekt?
Przy standardowych wymiarach mieszkania wystarczy Ci model o długości 300 cm. Nadmiar materiału nie będzie wtedy zbyt duży, co ułatwi codzienne funkcjonowanie. W takiej sytuacji musisz jednak pamiętać o dobrej jakości dekoracji. Te będą leżeć na posadzce, dlatego automatycznie będą bardziej podatne na uszkodzenia oraz zabrudzenia. Częstsze pranie jest gwarantowane.
Aby więc zachować ich idealny wygląd na lata, postaw na sprawdzonych producentów i trwały materiał poliestrowy. Wtedy nic nie zaszkodzi Twojej królewskiej eleganckiej aranżacji.
Na koniec zastanowimy się jeszcze, jaka długość firanki do kuchni sprawdzi się najlepiej. Nie mówię tu jednak o klasycznych osłonach sięgających do parapetu, a specjalnych zazdrostkach. Tych nie umieszcza się od samej góry okna, a jedynie nieco nad parapetem. Jest to rozwiązanie głównie dekoracyjne, jednak niekiedy pozwala także odciąć się od wzroku przechodniów czy sąsiadów.
Aby tak się stało, wybierz te dłuższe zazdrostki kuchenne o długości 90 cm i zamocuj karnisz na takiej właśnie wysokości – licząc od parapetu. Materiał osłoni większą część okna, jednak wciąż zyskasz dostęp do naturalnego światła dziennego. Gdy natomiast mieszkasz na wyższych piętrach i zazdrostka ma być tylko elementem dekoracyjnym, masz pełną dowolność. Wtedy sprawdzi się zarówno długość 30, 60, jak i 90 cm. Wszystko zależy wtedy wyłącznie od Twoich preferencji.
Znając rozmiary firan, a także ogólne standardy wysokości mieszkań, długość osłon okiennych można w większości przypadków dobrać na oko. Niestety nie będzie tak samo w przypadku szerokości. Tutaj trzeba już wszystko dokładnie wymierzyć, by materiał przykrywał okno tak, jak to sobie wymarzyłaś. Do szerokości okna zawsze musisz jednak doliczyć kilkanaście centymetrów. Dlaczego? Wieszając firany, zapewne będziesz je nieco marszczyć. Wtedy potrzebny jest Ci dodatkowy zapas materiału.
Do tego pamiętaj, że firany można wieszać na kilka sposobów w zależności od rodzaju zastosowanego w nich mocowania. Aby dowiedzieć się wszystkiego, co najważniejsze na ten temat, polecam Ci serdecznie lekturę artykułu http://www.pdev.pl/sposoby-wieszania-firanek-poradnik-od-a-do-z. Dzięki niej poznasz praktyczne porady, dzięki którym wieszanie firanek, a także ich dobór, staną się o wiele łatwiejsze!
Choinki w doniczce sztuczne i żywe drzewka mogą zyskać dokładnie taki charakter, na jakim nam zależy, dzięki odpowiednim dodatkom. Ozdoby pełnią kluczową rolę na każdej choince, dlatego warto dobrze przemyśleć swój wybór i wziąć pod uwagę także styl, w jakim urządzone jest wnętrze, gdzie drzewko ma stanąć.
Przygotowaliśmy kilka modnych pomysłów na ozdoby choinkowe. Bez względu na to, czy interesują Cię choinki na pniu czy naturalne drzewka, z pewnością znajdziesz wśród naszych inspiracji pomysł na własną aranżację! Zapraszamy do lektury.
Nowoczesne choinki z ozdobami w stylu retro? Czemu nie! Vintage wraca do łask i te wpływy są coraz mocniej widoczne w aranżacji wnętrz. Dlatego więc nie wykorzystać tego trendu także podczas ozdabiania choinki? My zdecydowanie jesteśmy na tak. W takiej aranżacji świetnie będą prezentować się zarówno sztuczne choinki (np. modele dostępne na https://www.e-choinki.pl/), jak i żywe drzewka.
Jakie ozdoby choinkowe retro warto wybrać? Najlepiej zdecydować się na zakup małych drewnianych dekoracji lub bombek. Jednak polecamy kupić je nie w sklepach, a wybrać egzemplarze z drugiej ręki, nadając im drugie życie. W ten sposób znajdziesz oryginalne ozdoby, często o niepowtarzalnych wzorach, a nie marketowe imitacje.
Gdzie szukać takich ozdób? W sieci warto zaglądać na Allegro, OLX lub Marketplace Facebooka. Natomiast jeśli chcesz obejrzeć dekoracje na żywo, wybierz się na pchli targ. Istnieje duża szansa, że znajdziesz tam coś dla siebie!
Jeśli styl retro nie trafia w Twój gust, możesz zdecydować się na naturalne ozdoby. Co mamy na myśli? Oczywiście dekoracje w postaci suszonych lub kandyzowanych owoców. Małe choinki sztuczne z owocowymi dodatkami znajdujące się w pokoju dzieci będą dużo bardziej bezpieczne niż takie, na których rolę ozdób pełnią słodkości! Takie owocowe dekoracje możesz wykonać samodzielnie, aby wprawić się w świąteczną atmosferę – zapachy przywodzące na myśl Boże Narodzenie gwarantowane!
W trend naturalnych ozdób wpisują się także dekoracje z drewna. Ten materiał prosto z natury jest wykorzystywany zarówno w drewnianych figurkach, jak i płaskich ozdobach imitujących różnorodne kształty. Jeśli chcesz zachować jak najbardziej bliski naturze wygląd takich ozdób, wybierz takie, które nie będa pomalowane farbą.
Ta propozycja z pewnością spodoba się rodzicom, którzy chcą zaangażować w świąteczne przygotowania swoje dzieci. Ręcznie przygotowane łańcuchy i bombki z bibuły lub kolorowego papieru to niepowtarzalne, oryginalne i jedyne w swoim rodzaju dekoracje, które wyróżnia także włożone w ich wykonanie serce. To również doskonała pamiątka po dziecięcych latach.
Tak ozdobione drzewko z powodzeniem może stanąć w głównym pomieszczeniu mieszkania lub domu, pełniąc rolę reprezentatywną. Z pewnością wywoła niejeden uśmiech. Jednak ręcznie robione dekoracje na małej choince w pokoju dziecięcym również świetnie się sprawdzą – pociecha z pewnością będzie dumna, że sama przygotowała ozdoby na własne mini drzewko!
A co z minimalistami, którzy uwielbiają klasyczne i subtelne ozdoby? Coraz więcej osób decyduje się na przystrojenie choinki wyłącznie za pomocą… światełek. Brzmi kontrowersyjnie? Jednak taka aranżacja drzewka zachwyca swoją delikatnością i doskonale prezentuje jego prawdziwy wygląd. Świetnie pasuje do sztucznych choinek w wersji ośnieżonej, których urok nie zostaje skryty dużą ilością ozdób, a choinka sama w sobie wygląda zachwycająco.