Ogrodzenie panelowe czy siatka – które rozwiązanie zabezpieczy Twoją posesję skuteczniej? Co wypada estetyczniej i taniej? Nie ma jedynego słusznego rozwiązania. Oba typy ogrodzeń sprawdzają się w nieco innych warunkach. Tutaj obiektywnie przedstawiamy cechy, jakie mają panele ogrodzeniowe, porównujemy je z siatkami i wyjaśniamy, gdzie zastosować który typ ogrodzenia. Przeczytaj!
W artykule porównujemy możliwości ogrodzeń panelowych i siatek na podstawie kilku kluczowych kryteriów:
Na koniec krótko podsumujemy, w jakich przypadkach warto wybrać panele, a kiedy bardziej opłacalna okaże się siatka.
Co zapewnia posesji większe bezpieczeństwo – siatka czy panel ogrodzeniowy? Skłaniamy się w stronę paneli. Dlaczego?
Siatka sprawdzi się jako ogrodzenie działki, miejsca dla zwierząt czy ogródka. Wybierz grubą, a nie poradzi sobie z nią nawet dzik. Tam jednak, gdzie nieproszeni goście mają dwie nogi i sprzęt lub rezydenci posesji są wyjątkowo skoczni, lepiej zdecydować się na wysokie panele.
Ogrodzenie musi wytrzymać wiele lat trudnych warunków atmosferycznych. Jest zrobione ze stali, a więc metalu z gruntu podatnego na działanie rdzy.
Pod kątem ogólnej wytrzymałości bardzo dobrze wypadają panele ocynkowane. Warstwa cynku chroni metal przed wszelkimi czynnikami zewnętrznymi. Cała konstrukcja jest pokryta farbą dodatkowo izolującą od wody.
A co z siatką? Na rynku są dostępne modele zabezpieczone pokryciem PCV lub cynkową otuliną (taką jak na panelach, ale cieńszą). Siatki są doskonale odporne na rdzę… dopóki są nowe. W przypadku siatek chronionych PCV należy regularnie sprawdzać, czy powłoka nie uległa uszkodzeniu. Jeżeli ulegnie, do stali dostanie się woda, a to z czasem doprowadzi do korozji. Warto wziąć to pod uwagę, zastanawiając się nad wyborem: ogrodzenie panelowe czy siatka.
Należy również zauważyć, że w przypadku siatek powlekanych PCV, w miejscach styku drutów może dochodzić do mikrouszkodzeń powłoki, co z czasem prowadzi do korozji. Dlatego panele ogrodzeniowe z podwójnym zabezpieczeniem – ocynkowaniem i malowaniem proszkowym – oferują dłuższą żywotność bez konieczności konserwacji.
Do zamontowania siatki potrzeba pomocnika, bo samodzielnie nie naciągniesz konstrukcji. Siatkę trzeba też docinać i regulować druty naciągowe, co jest bardzo mozolną pracą. Natomiast panele ogrodzeniowe można założyć samodzielnie, wystarczy tylko odrobina wiedzy i chęci. Są dostarczane w formie gotowych modułów, co przyspiesza proces instalacji. Montaż polega na przymocowaniu przęseł do stalowych słupków za pomocą specjalnych obejm, co jest możliwe do wykonania nawet przez jedną osobę. Pod względem łatwości montażu wygrywają więc panele.
Co istotne, po montażu paneli ogrodzeniowych można o nich zapomnieć. Siatka zaś, z biegiem lat może wymagać uzupełniającego naciągnięcia, zwłaszcza jeśli jest często poddawana naporowi. Kolejna porcja pracy!
Ogrodzenia panelowe dostępne są w różnych kolorach i wzorach, co pozwala na dopasowanie do elewacji domu i stylu posesji. Siatka jest zazwyczaj mniej estetyczna. Do siatki nie sposób też spójnie wkomponować bramy wjazdowej. Dodatkowo, ogrodzenia panelowe dostępne są w różnych wariantach – od prostych, minimalistycznych form po bardziej ciekawe wzory. Możesz zdecydować się także na panele wykonane z takich materiałów jak drewno czy beton. Dzięki temu można je dopasować do stylu zarówno nowoczesnych, jak i tradycyjnych budynków, co czyni je bardziej uniwersalnym rozwiązaniem w porównaniu z siatką.
Pod względem prezentacji, punkt znowu więc należy się panelom. Jeżeli już wybierać siatkę, to na tyły i boki posesji, niepotrzebujące reprezentatywnego uroku.
Co słabiej odbije się na Twoim budżecie – siatka ogrodzeniowa czy panele? Siatka jest tańszą opcją. Z tego względu, wiele osób decyduje się na takie ogrodzenie dużych terenów, jak i tych, które nie są łakomymi kąskami dla złodziei. Siatki sprawdzają się także jako czasowe ogrodzenie, zanim właściciel zainwestuje w mocniejszy wariant.
Należy jednak pamiętać, że niższa cena siatki idzie w parze z mniejszą trwałością i koniecznością częstszej konserwacji lub wymiany, co w dłuższej perspektywie może generować dodatkowe koszty. Dlatego warto rozważyć inwestycję w ogrodzenie panelowe, które mimo wyższych kosztów początkowych, oferuje lepszą trwałość i mniejsze nakłady na utrzymanie.
Poznałeś cechy obu typów ogrodzeń, ich mocne i słabe strony. Wybór – ogrodzenie panelowe czy siatka – zależy od Twoich indywidualnych potrzeb i preferencji.
Panele będą lepszym rozwiązaniem, jeżeli:
Siatka sprawdzi się gdy:
Przemyśl, który opis bardziej pasuje do zastosowania Twojego ogrodzenia i pamiętaj – w kwestii bezpieczeństwa nie warto oszczędzać.
Podsumowując, wybór między ogrodzeniem panelowym a siatkowym powinien być uzależniony od indywidualnych potrzeb, oczekiwań estetycznych oraz budżetu. Panele ogrodzeniowe oferują wyższą trwałość, lepsze zabezpieczenie i estetykę, podczas gdy siatka jest rozwiązaniem bardziej ekonomicznym, odpowiednim dla mniej wymagających zastosowań.
Zima zbliża się do nas coraz większymi krokami. Nim się obejrzymy, za oknem będzie cały czas biało i mroźno. Wiesz, co to oznacza? Najwyższy czas wybrać dla siebie nowy komplet pościeli! Mowa tutaj głównie o materiałach, ale nie tylko. Aby poprawić sobie humor, warto też postawić na klimatyczny wzór nawiązujący do tej pory roku. Chcesz więc dowiedzieć się, jaka pościel zimowa sprawdzi się najlepiej? Sprawdź ten artykuł i znajdź coś dla siebie!
Dla większości z nas pościel zimowa kojarzy się z czymś wyjątkowo ciepłym i miłym w dotyku. Oczywiście nie jest to nic dziwnego. W końcu ujemne wartości na termometrze za oknem aż proszą o to, by okryć swoje ciało czymś ciepłym. Warto jednak pamiętać, że nie zawsze grube komplety sprawdzą się idealnie. Nie wszyscy są przecież w stanie komfortowo zasnąć w takich warunkach.
W tej części artykuł podpowiem więc, po jakie materiały warto sięgać i dlaczego. Mam coś zarówno dla wiecznych zmarzluchów, jak i osób, którym ciepło nie jest potrzebne do szczęścia. Zaczynajmy!
Nie da się ukryć, że w sezonie największych mrozów najchętniej wybierana jest pościel flanelowa. Jej miękkość, delikatność oraz ciepło, jakie daje, to prawdziwy rarytas dla każdego zmarzlucha. Czy jednak jest to dobry wybór? Jeśli nie przepadasz za chłodem podczas snu, zdecydowanie tak.
Materiał ten produkowany jest w większości przypadków z czystej bawełny. Ma jednak nieco inne wykończenie niż jej klasyczna odmiana. Taka zimowa pościel ma strukturę przypominającą nieco polar. Na jej powierzchni możesz dostrzec charakterystyczny meszek, który świetnie grzeje i otula całe ciało wyjątkową miękkością. Na duże mrozy jest więc to wręcz idealne wyjście.
Musisz jednak przy tym cały czas pamiętać, że pościel nie może być za gruba. Gdy wybierzesz bardzo wysoką gramaturę, a do tego – o zgrozo – domieszkę poliestru, nocne pocenie się jest gwarantowane. To niestety obniża jakość wypoczynku, a także źle wpływa na zdrowie. Jeśli wilgoć nie zostanie usunięta z ciała, zacznie Ci być coraz zimniej i zimniej. Wtedy już niestety prosta droga do przeziębienia.
Pościel flanelowa jest więc dobrą opcją na zimę, jednak nie przesadzaj. Jeśli masz dość gruby model, ubieraj do snu lżejszą i bardziej przewiewną piżamę. Nie podkręcaj też ogrzewania w mieszkaniu. Wiem, że to wszystko przynosi chwilową ulgę i sprawia, że czujesz niebywały komfort termiczny, jednak niekiedy jest to dość złudne.
Jako ciepła pościel na zimę świetnie sprawdzają się także komplety z kory. Ponownie najczęściej materiał ten wykonuje się z czystej bawełny. Jest jednak zdecydowanie grubszy i cechuje się charakterystyczną gofrowaną strukturą. Przez to jest wyjątkowo trwały i na długo zachowuje swoją niebywałą jakość. W sklepach możesz spotkać modele z domieszką syntetyczną, jednak uważaj na nie. Takiego dodatku nie powinno być więcej niż 30%. Przy większej ilości zatracisz największe walory bawełny.
Dlaczego jednak warto wybrać pościel z kory na zimę? Przede wszystkim dlatego, że jest gruba, lecz idealnie przepuszcza powietrze. Nie ma więc mowy o przegrzewaniu się i nadmiernym poceniu. Spokojnie prześpisz pod takim zestawem całą noc.
Gruby materiał oczywiście świetnie grzeje i chroni przed chłodem. Wysoka gramatura – nawet powyżej 140 g/m2, gwarantuje jednak przy okazji niebywałą trwałość. Taka tkanina nie będzie się zaciągać ani mechacić. Na zawsze zachowa swój pierwotny kształt, a także piękne nasycone kolory. Jest więc to bardzo dobra inwestycja. Kupisz jeden komplet, a będziesz cieszyć się nim przez lata.
Oczywiście warto wspomnieć, że kora jest antyalergiczna, ale ta słabszej jakości może być nieco szorstka. Przez to lepiej nie spać pod nią, gdy zmagasz się np. z atopowym zapaleniem skóry czy łuszczycą. Gofrowana struktura może bowiem nieco podrażniać taki naskórek.
Na koniec mam zaletę pościeli z kory, przez którą większość z nas uwielbia takie rozwiązania. Takich kompletów nie trzeba prasować ani krochmalić. Po prostu je pierzesz, suszysz i wkładasz do szafy lub zakładasz na łóżko. Nie musisz robić nic więcej!
Kolejna bardzo ciekawa propozycja to zimowa pościel z mikrofibry. Tym razem będzie to dość gruby i przewiewny materiał, jednak w wersji syntetycznej. Tkaninę tę produkuje się z włókien poliestrowych, które są nawet do 10 razy cieńsze niż jedwabne i 30 razy cieńsze niż bawełna. Dzięki temu zyskujesz niezwykle delikatną, miłą w dotyku i przewiewną pościel. Wciąż jest jednak niezwykle ciepła i zapewnia dobre warunki do snu w okresie zimowym.
Mikrofibrę ceni się przede wszystkim za wyjątkową trwałość. To materiał, którego wręcz nie da się zniszczyć. Nie będzie się mechacił ani przecierał. Do tego barwniki bardzo mocno wnikają w jego strukturę, przez co nie wypłukują się z tkaniny nawet przy częstym oraz intensywnym praniu.
Materiał ten sprawdzi się idealnie jako pościel zimowa z jednego głównego powodu – świetnie dopasowuje się do kształtu ciała. Zatopisz się w swoim okryciu, dzięki czemu będzie Ci ciepło. Nie spocisz się przy tym, bo mikrofibra oddycha. Nawet jeśli na Twoim ciele pojawią się krople potu, materiał w okamgnieniu je zaabsorbuje. Śpiąc pod mikrofibrą, wystrzegasz się więc przeziębienia.
Jak widzisz, pościel z mikrofibry ma wiele zalet, które czynią ją świetnym wyborem na zimę. Jest jednak pewne “ale”. Materiał ten musisz w odpowiedni sposób pielęgnować, by nie stracił swoich cudownych właściwości. Konieczne będzie pranie jej solo – bez dodatku innych tkanin. Do tego unikaj środków zmiękczających, które oblepiają jej włókna. Przez to traci swoją miękkość oraz chłonność. Najlepiej więc takie komplety w delikatnych detergentach w temperaturze ok. 30-40 stopni.
Na koniec pamiętaj jeszcze, że zimowa pościel z mikrofibry nie wymaga prasowania, co z pewnością Cię ucieszy!
Bardzo ciekawym rozwiązaniem na zimę jest też pościel welurowa. To propozycja, o której nie jest jeszcze zbyt głośno – a szkoda. Takie komplety wykonuje się najczęściej z poliestru o wykończeniu welwetowym. Dzięki temu na powierzchni materiału znajduje się przyjemny i otulający delikatny meszek.
Sama gramatura tkaniny jest przeważnie dość wysoka – może wynosić nawet ponad 200 g/m2. Nie ma więc mowy o tym, że zmarzniesz w nocy. Nawet sroga zima nie będzie Ci straszna – wysoki komfort termiczny jest gwarantowany!
Co ważne, taka pościel niemalże w ogóle się nie gniecie. Nie musisz, a wręcz niekiedy nie możesz jej prasować. Po kontakcie z gorącym żelazkiem może bowiem stracić swoją miękkość oraz puszystość. Dużo zależy jednak od zaleceń producenta. Do tego powierzchnia materiału jest lekko błyszcząca. Zyskujesz więc przy okazji ciekawy efekt wizualny. Śpiąc pod nią, będziesz miała wrażenie, że okrywasz się miękkim grubym kocem. Jeśli na tym Ci zależy, nie ma się nad czym zastanawiać!
A czy taka pościel ma jakieś wady? Dla niektórych minusem może być to, że jest produkowana w całości z poliestru. Tym samym będzie cechować się nieco gorszą cyrkulacją powietrza. Jeśli jednak nie cierpisz na nadpotliwość nocą, na sezon zimowy takie rozwiązanie będzie dla Ciebie świetną opcją.
A co z klasyczną bawełną? Czy będzie to dobra ciepła pościel na zimę? Oczywiście, jednak nie aż tak ciepła, jak wymienione wcześniej propozycje. Taka opcja to świetny wybór dla osób, które raczej nie marzną dość mocno w nocy – nawet przy ujemnych wartościach na zewnątrz.
Bawełna o klasycznym wykończeniu będzie bardzo przyjemna – nie za ciepła i nie za zima. Ma bowiem zdolność do termoregulacji. Dopasowuje się tym samym do otoczenia. Latem lekko chłodzi, zimą ogrzewa. Nie będzie to jednak “termofor”, taki jak flanela. Mimo to pościele bawełniane mają swoich wiernych wielbicieli o tej porze roku. Są przecież antyalergiczne, w pełni oddychające, miękkie w dotyku i przyjazne dla naskórka.
Do tego są niezwykle popularne, a więc w sklepach znajdziesz zawsze setki cudownych propozycji do swojego wnętrza. Można śmiało powiedzieć, że jeśli nie wiesz, co wybrać, postaw na bawełnę. Zadowolenie gwarantowane o każdej porze roku!
Na koniec została pościel satynowa. Takich kompletów z pewnością nie można uznać za wyjątkowo ciepłych. Kojarzą się głównie z latem i wysokimi temperaturami. Wtedy to subtelnie chłodzą całe ciało. Nie oznacza to jednak, że całkowicie odpadają w okresie niskich temperatur na zewnątrz.
Produkuje się je z satyny bawełnianej, a więc bawełny ze śliskim, lekko błyszczącym wykończeniem. Przejmują jednak przy tym wszystkie dobrodziejstwa materiału bazowego. Najważniejsza będzie zdolność do termoregulacji. Zimą subtelnie Cię zatem ogrzeją. Nie będą jednak tak ciepłe, jak flanela czy kora. Sprawdzą się idealnie w kilku sytuacjach. Przede wszystkim wybierz pościel satynową, gdy lubisz spać w ciepłej piżamie. Wtedy nie trzeba Ci już dodatkowej warstwy grzejącej.
Do tego komplety bywają niezastąpione w mieszkaniach, w których kaloryfery są podkręcone na maksa. Nie ma wtedy po co narażać się na przegrzanie i przepocenie. Wybierz je także, gdy mimo zimy za oknem, preferujesz regenerację w lekkim chłodzie.
Na koniec wspomnę jeszcze, jakie są najważniejsze zalety satynowych pościeli. W pierwszej kolejności nie trzeba ich prasować, co jest ogromnym plusem. Przy okazji nie zaciągają się, na długo zachowują swoje intensywne kolory i nie tworzą dobrych warunków do rozwoju roztoczy. Są też oczywiście dostępne w wielu rozmiarach do wyboru. Znajdziesz coś dla siebie zarówno wtedy, gdy potrzebna Ci pościel satyna bawełniana 160×200, jak i o innych wymiarach.
Wszystkie wyżej wymienione materiały świetnie spiszą się jako pościel na zimę. Czy są jeszcze jednak jakieś inne rodzaje, które warto znać o tej porze roku? Oczywiście. Będą to przede wszystkim wyroby wełniane, jednak w formie gotowych kołder, poduszek i prześcieradeł.
Najczęściej produkuje się je z wełny z merynosów. Jest to gatunek owiec, który żyje głównie w górzystych terenach Nowej Zelandii. Tam temperatury są bardzo skrajne. Latem sięgają 40 stopni Celsjusza, zimą spadają nawet do -20. Z tego powodu runo owiec merynos ma bardzo dużą zdolność do termoregulacji. Wełna jest gęsta, ale przy tym delikatna i cienka. Reaguje na otoczenie, lekko się kurcząc lub rozkurczając. Dopasowuje się do otoczenia, by Tobie zapewnić najlepsze warunki do snu.
Gramatura takiej pościeli wynosi nawet do 1000 g/m2. To bardzo duża wartość, biorąc pod uwagę, że poszewki np. flanelowe to ok. 140 g/m2. Wiadomo jednak, że przez to rośnie także cena pościeli. Za całość będzie trzeba zapłacić nawet ok. 1000 zł.
Z tańszych propozycji warto wspomnieć natomiast jeszcze o polarze. Jest to ciepła dzianina, najczęściej poliestrowa. Cechuje się wyjątkową miękkością i delikatnością. Świetnie grzeje, a przy tym oddycha. Musisz jednak pamiętać, że taki materiał lubi się rozciągać i mechacić. Może więc okazać się, że posłuży Ci tylko przez jeden sezon.
Materiały mamy już dokładnie omówione. Teraz nadszedł czas na tę przyjemniejszą część – szczególnie dla kobiet. Nadszedł czas na wzory. W końcu pościel zimowa ma nie tylko zapewniać odpowiednie warunki do snu, ale też ciekawie się prezentować. Dzięki temu zawsze będzie towarzyszyć Ci dobry nastrój. Wczujesz się lepiej w klimat tej pory roku, a przy okazji wniesiesz go do swojego wnętrza.
Zdecydowanie najczęstszym wyborem jest bez wątpienia pościel zimowa w świąteczne wzory. W końcu Boże Narodzenie to chyba pierwsza rzecz, o której myśli każdy z nas w grudniu. W sklepach znajdziesz więc ogrom cudownych propozycji. Wybierzesz coś, co z pewnością wpisze się w Twój gust oraz świąteczny wystrój mieszkania. Jakie motywy są najpopularniejsze?
Z tych delikatnych i stonowanych propozycji na pewno warto zastanowić się nad kratką. To print, który zimą sprawdza się idealnie. Bożonarodzeniowego klimatu dodadzą mu barwy takie jak czerwień czy zieleń, a także lekko połyskujące złote wstawki. Na dużą uwagę zasługuje także typowo świąteczne zdobienia ze śnieżynkami i ornamentami.
Gdy chcesz zaszaleć, koniecznie zainteresuj się natomiast wszelkiego rodzaju nadrukami z bałwankami, mikołajami, reniferami, a także napisami – np. Merry Christmas. Kolorystyka jest oczywiście bardzo różnorodna. Możesz przebierać w czerwieniach, zieleniach, granatach, a czasem nawet czerni. Każdy znajdzie coś dla siebie i zadba o taki klimat w sypialni, o jakim marzy.
Jako zimowa pościel świetnie sprawdzają się też wszystkie komplety utrzymane w iście zimowej chłodnej kolorystyce. Mowa tutaj przede wszystkim o śnieżnej bieli, ale nie tylko. Równie dobrze sprawdzą się delikatne błękity, beże oraz wszelkie szarości. Do tego warto postawić na akcent w postaci srebrnych czy złotych wstawek.
Jeśli natomiast preferujesz coś ciemniejszego, wybierz brązy lub pomarańcze, kojarzące się z zachodzącym zimą słońcem. Nie zapomnij również o czerwieni. W końcu w zimie ten kolor sprawdza się zawsze, nie tylko w święta.
Jakie jeszcze wzory sprawdzą się idealnie? Przede wszystkim pościel zimowa może charakteryzować się nadrukiem we wszelkiego rodzaju gwiazdki, choinki oraz śnieżynki, a więc to, co bezsprzecznie kojarzy się z tą porą roku. Dzięki temu przeniesiesz aurę i urok zimy do swojego wnętrza. Odpowiednio się na nią nastroisz i sprawisz, że każdy dzień stanie się nieco piękniejszy. Do tego wnętrze zyska walorów wizualnych. Szukaj więc wszelkich motywów, które są dla Ciebie wręcz symbolami zimy.
Na koniec zostały jeszcze ornamenty. Jest to motyw, który sprawdza się o niemalże każdej porze roku. Wnosi do sypialni nutkę luksusu i elegancji. Najlepiej jednak bazować w tym okresie na zdobieniach w kolorach zimy. Dzięki temu zadbasz o charakter tej pory roku. Wybierz więc biele, błękity, szarości czy brązy, a z pewnością będziesz zadowolona!
Mam nadzieję, że teraz już wiesz, czym powinna cechować się idealna pościel zimowa! Odpowiednio ją dobierając, z pewnością nie zmarzniesz nawet w najgorszą aurę, a przy okazji wniesiesz cudowny klimat do swoich czterech ścian!
Otwarcie salonu fryzjerskiego wymaga odpowiedniego przygotowania. Zanim zaczniesz świadczyć w nim różne usługi, musisz dopełnić wszystkie niezbędne formalności i zadbać o kwestie organizacyjne. Jak się do tego zabrać? Zajrzyj do naszego poradnika
Salon fryzjerski w teorii może założyć każdy. W praktyce jednak nie będzie to możliwe bez uzyskania odpowiednich kwalifikacji. Informacji związanych z otwarciem swojego zakładu jest naprawdę wiele, ale my pomożemy Ci przez nie przejść i zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi.
Od niego bardzo dużo zależy. Dopóki go nie spiszesz, nie przechodź do kolejnych kroków. Co trzeba uwzględnić w dobrym biznesplanie? Spójrz na kluczowe aspekty.
Zacznij od dobrej lokalizacji Twojego salonu fryzjerskiego. Dobrej, czyli takiej, w której konkurencja nie czai się za rogiem. Nie szukaj jednak miejsca zbyt oddalonego od centrum lub do którego trudniej trafić. Odpowiednia lokalizacja przyciągnie nowych klientów i zachęci ich do regularnych odwiedzin salonu.
Po ustaleniu lokalizacji pora na wybór lokalu. Pamiętaj, że do salonu, który jest nierozreklamowany i ukryty na jednym z pięter kamienicy, ludzie będą trafiać z przypadku. Zadbaj więc o jak najlepszą widoczność zakładu.
Coraz więcej mężczyzn korzysta z usług salonów barberskich.
Skontaktuj się z właścicielem lokalu, którego chcesz być najemcą i uzgodnij z nim wszystkie szczegóły. Ważne będzie omówienie wysokości czynszu, kaucji i opłat dodatkowych, np. za media czy parking. Po obustronnym zatwierdzeniu warunków podpiszcie umowę.
Czasami trudno znaleźć miejsce, w którym tylko Ty będziesz świadczyć usługi fryzjerskie. Jeżeli w pobliżu są inne salony, zorientuj się, do kogo jest skierowana ich oferta i na co kładą największy nacisk.
W zakładach typowo dla kobiet coraz częściej pracują też kosmetyczki. Połączenie usług fryzjerskich z wykonywaniem manicure czy henny jest już czymś naturalnym. Klientka nie musi zmieniać lokalizacji, by przy jednej wizycie zadbać nie tylko o swoje włosy, ale też twarz czy paznokcie. Pomyśl o rozszerzeniu swoich usług i zastanów się, czym mogłabyś się wyróżnić. Być może u Twojej konkurencji nie ma tego jednego zabiegu, który cieszy się coraz większą popularnością.
Oblicz, ile będzie Cię kosztowało otwarcie salonu fryzjerskiego. Uwzględnij zainwestowanie w lokal, jego remont i kompleksowe wyposażenie. Przygotuj się na wydatki do nawet 50 tysięcy złotych. Jeżeli miejsce na salon jest w stanie surowym, będziesz potrzebowała sporego zaplecza finansowego. Dużo zależy też od jego powierzchni i Twojego gustu. Salon w stylu minimalistycznym nie będzie generował takich kosztów jak ten bogato urządzony.
Nie tnij kosztów wszędzie, gdzie to tylko możliwe – niektóre wydatki Cię nie ominą. Postaw na jakość podczas remontu i kompletowania mebli oraz urządzeń. Nie zapomnij o uwzględnieniu kaucji za czynsz i projekcie szyldu. Na samym początku to on będzie najmocniej przyciągał klientów. Przy szacowaniu wstępnych wydatków pamiętaj, że możesz ubiegać się o dotację z urzędu pracy na rozpoczęcie działalności gospodarczej.
Oszacuj, ile będą Cię wynosić opłaty miesięczne. Weź pod uwagę koszt wynajmu lokalu, ubezpieczenie, koszty produktów fryzjerskich, pensje pracowników i reklamę.
Cena wynajmu będzie się różniła w zależności od tego, czy otwierasz salon w mniejszym, czy większym mieście.
Ubezpieczenie ochroni Cię przed nieprzewidywalnymi zdarzeniami, dlatego nie powinnaś o nim zapominać.
Za kosmetyki renomowanych marek zapłacisz znacznie więcej, ale sprawisz, że Twoje usługi będą na najwyższym poziomie już od pierwszego dnia.
Wypłaty pracownicze powinny uwzględniać aktualne stawki netto, ale także doświadczenie i zaangażowanie pracowników.
Reklama dźwignią handlu – te słowa powinny uzmysłowić Ci, że nie należy na niej oszczędzać. Od strategii marketingowej zależy, jak szybko Twój salon stanie się rozpoznawalny i czy jego popularność będzie się utrzymywać.
W stałych wydatkach mieszczą się też składki ZUS, opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi czy za media.
Dzięki profesjonalnym kosmetykom fryzjerskim usługi zawsze są na najwyższym poziomie.
Opracuj cennik oraz zakres usług świadczonych w Twoim salonie. Pomoże Ci w tym wcześniej omówiona analiza konkurencji. Skup się na zabiegach uniwersalnych, których szuka każdy klient oraz tych dedykowanych stricte dla kobiet lub mężczyzn. Możesz urozmaicić swoją ofertę o usługi dla dzieci, które będą nieco tańsze.
Koszty powinny być zbliżone do konkurencyjnych salonów. Nie ustalaj cennika zbyt niskiego ani zbyt wysokiego. Z racji otwarcia lokalu możesz proponować pierwszą darmową wizytę lub zniżki przy łączeniu zabiegów. Zadbaj, by Twoi klienci już na samym początku byli mile zaskoczeni i chcieli do Ciebie wracać.
Dzięki niej przyciągniesz klientów do swojego nowego salonu fryzjerskiego. Postaw na estetyczne ulotki z dobrze widocznym adresem, telefonem kontaktowym lub mailem oraz pozostałymi informacjami. Dobra strategia marketingowa to również wyróżniający się szyld z nazwą salonu. Powinien mieć duże, wyraźne litery kontrastujące z tłem. W nocy możesz go dodatkowo podświetlać.
Zadbaj też o reklamę w social mediach. Zatrudnij kompetentną osobę, która poprowadzi konta społecznościowe Twojego salonu. Estetyczne, niebanalne zdjęcia, interesujące rolki i dobrze widoczne komunikaty o promocjach będą przyciągać nowych klientów.
Zdjęcie klientki i jej nowej fryzury to dobry pomysł na reklamę Twojego salonu.
Otwarcie salonu fryzjerskiego wiąże się z nadaniem mu chwytliwej i łatwej do zapamiętania nazwy. Jej podstawą może być oryginalne nazwisko (lub nazwiska). To popularne lub trudniejsze do wymówienia zawsze możesz skrócić czy nadać mu obcojęzyczny charakter. A może masz jakąś nietypową ksywkę? Teraz możesz ją wykorzystać.
Ciekawym zabiegiem jest dostawienie do nazwiska słów związanych z branżą fryzjerską, np. Hair Studio czy Hair & Beauty. Dzięki temu Twoja nazwa będzie brzmieć profesjonalnie i zrozumie ją praktycznie każdy przechodzień.
Pomysłów może być wiele. Do Ciebie należy decyzja, co najbardziej Cię wyróżni. Im bardziej kreatywna i wyszukana nazwa, tym lepiej. Pamiętaj jednak, by absolutnie nie była skomplikowana.
Przy rejestrowaniu salonu fryzjerskiego, konieczne jest właściwe przypisanie kodów Polskiej Klasyfikacji Działalności. Określają one nie tylko rodzaj prowadzonej działalności gospodarczej, ale też wpływają na obowiązki podatkowe i raportowe przedsiębiorcy. Takie kody znajdziesz na stronach rządowych, np. CEIDG. Najpopularniejszy, PKD 96.02.Z określa takie usługi, jak:
• mycie, strzyżenie, modelowanie i stylizacja włosów;
• suszenie, farbowanie, prostowanie i trwała ondulacja;
• golenie oraz stylizacja brody i wąsów;
• usługi kosmetyczne, takie jak manicure, pedicure czy makijaż.
Jeżeli przewidujesz w swoim zakładzie fryzjerskim sprzedaż detaliczną kosmetyków, wykorzystaj także kod 47.75.Z.
Elegancko urządzony salon fryzjerski zapadnie w pamięć nowym klientom.
Bez niej nie przejdziesz do rejestracji swojej działalności. Do wyboru masz cztery formy opodatkowania: zasady ogólne, podatek liniowy, ryczałt od przychodów ewidencjonowanych i karta podatkowa.
W przypadku zasad ogólnych płacisz podatek od wysokości dochodu (przychodu pomniejszonego o koszty uzyskania przychodu). W tej sytuacji podatek wynosi 18% lub 32% dla dochodu przekraczającego kwotę 85 528 zł (podatek w wysokości 32% płaci się od powstałej nadwyżki powyżej tej kwoty). Wybierając zasady ogólne, możesz skorzystać z licznych ulg i odliczeń w rozliczeniu rocznym.
Przy podatku liniowym płacisz 19% wysokości osiągniętego dochodu. Ta forma najbardziej opłaca się, gdy przychód przekracza 100 tysięcy złotych. Także w tym przypadku możesz korzystać z niektórych ulg i odliczeń w zeznaniu rocznym.
Wybierając ryczałt, płacisz podatek od wysokości osiągniętego przychodu. Stawka ryczałtu dla zakładu fryzjerskiego wynosi zawsze 8,5%. Niestety, przy tej formie opodatkowania nie możesz odliczać kosztów oraz korzystać z ulg i odliczeń.
Karta podatkowa sprawdzi się, jeśli należysz do małych przedsiębiorców. Decydując się na tę formę opodatkowania, nie masz obowiązku prowadzić ksiąg rachunkowych, przygotowywać zeznań podatkowych (składasz tylko PIT-16A) oraz wpłacać zaliczek na podatek dochodowy. Musisz jedynie wystawić fakturę lub rachunek na żądanie klienta i mieć kopie tych dokumentów.
Dopiero na tym etapie możesz zarejestrować swój salon fryzjerski. Najczęściej wybieraną formą jest jednoosobowa działalność gospodarcza. Masz wówczas pełną kontrolę nad swoim zakładem, a wszelkie formalności ograniczają się do niezbędnego minimum. Przy zakładaniu jednoosobowej działalności nie musisz mieć wkładu własnego.
Do założenia spółki cywilnej potrzebujesz minimum dwóch osób – fizycznych lub prawnych. Ten rodzaj spółki nie musi być zarejestrowany w KRS.
Ostatnią opcją jest założenie spółki handlowej: jawnej, komandytowej, komandytowo-akcyjnej, z ograniczoną odpowiedzialnością czy akcyjnej. Wszystkie rodzaje wymagają wpisu do KRS.
Rejestracja odbywa się drogą elektroniczną, listownie bądź osobiście w urzędzie gminy lub miasta. Aby dokonać wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, musisz wypełnić wniosek CEIDG-1. Formularz ten jest jednocześnie wnioskiem o nadanie numerów NIP i REGON oraz zgłoszeniem do urzędu skarbowego i ZUS-u.
Do ZUS-u powinnaś zgłosić się najpóźniej 7 dni od założenia firmy. Jeżeli salon jest Twoim jedynym miejscem pracy, wypełnij formularz ZUS ZUA, jeżeli nie – ZUS ZZA.
Nie zapomnij o tzw. uldze na start. Dzięki niej nie będziesz płacić składek na ubezpieczenie społeczne przez 6 miesięcy od otwarcia zakładu. Musisz jednak podejmować działalność gospodarczą po raz pierwszy albo po upływie 60 miesięcy od zamknięcia poprzedniej i nie podlegać ubezpieczeniu w KRUS. Korzystając z takiej ulgi, będziesz tylko musiała zgłosić się do ubezpieczenia zdrowotnego przez ZZA.
Po wygaśnięciu ulgi możesz skorzystać z preferencyjnych składek ZUS, które obejmują okres 24 pełnych miesięcy. Wysokość składek ZUS zależy wówczas od wysokości przeciętnego wynagrodzenia w Polsce.
Twój zakład fryzjerski będzie zwolniony z VAT, jeśli roczne obroty nie przekroczą 200 tysięcy złotych. Po każdym miesiącu powinnaś dokładnie to monitorować. Jeśli przekroczysz tę kwotę, Twoim obowiązkiem będzie naliczanie tego podatku.
Wniosek zgłoszeniowy w Wojewódzkim Inspektoracie Sanitarnym należy złożyć w ciągu 14 dni od dnia rozpoczęcia działalności gospodarczej. Twój salon fryzjerski musi spełniać wszystkie wymagania sanitarne, BHP oraz prawa budowlanego. We wniosku muszą znaleźć się informacje dotyczące:
• lokalizacji – salon powinien mieścić się w odrębnym budynku lub lokalu;
• wydzielonych stref, takich jak: szatnia, poczekalnia, pomieszczenie do przechowywania preparatów kosmetycznych, środków czystości i odzieży pracowniczej, miejsce do spożywania posiłków, stanowisko do mycia i farbowania włosów;
• miejsca na odpady;
• instalacji kanalizacyjnej i wentylacji;
• dezynfekcji rąk, narzędzi i mebli oraz sterylizacji.
Po zatwierdzeniu wniosku możesz otwierać salon.
Pamiętaj, by zapewnić maksymalne bezpieczeństwo zarówno sobie, jak i pracownikom. Pomyśl o odpowiednim szkoleniu, które będzie obejmować pierwszą pomoc w nagłych wypadkach czy sprawną ewakuację.
Dezynfekcja narzędzi fryzjerskich gwarantuje pracę w czystym i bezpiecznym środowisku.
Nie jest ono obowiązkowe, ale z pewnością bardzo przydatne. Ubezpieczenie ochroni zarówno Ciebie, jak i Twoich pracowników oraz sam lokal.
• OC działalności gospodarczej będzie pomocne w przypadku wyrządzenia klientowi szkody materialnej i osobowej. Dostanie on wówczas odpowiednie odszkodowanie.
• OC zawodu ochroni od ryzyka popełnienia błędu w trakcie pracy i jego konsekwencji. Klient otrzyma zadośćuczynienie za ewentualne szkody wyrządzone podczas wizyty.
• Ubezpieczenie OC salonu kosmetycznego zapewni ochronę w razie włamania, kradzieży lub pożaru.
Po cięciu włosów można wysuszyć je na okrągłej szczotce i wyprostować.
Choć nie ma formalnego obowiązku zakładania firmowego konta w banku, warto zdecydować się na ten krok. Posługiwanie się nim ułatwi kontrolowanie przychodów i wydatków oraz wszelkie rozliczenia z Urzędem Skarbowym.
Salony fryzjerskie, barberskie i zakłady kosmetyczne od stycznia 2021 roku mają obowiązek stosowania kasy fiskalnej online. Urządzenia te przesyłają informacje o transakcjach fiskalnych do Centralnego Repozytorium Kas. Zaopatrz się także w terminal płatniczy.
Otwarcie salonu fryzjerskiego wymaga zakupu specjalistycznych mebli, urządzeń i akcesoriów. Pamiętaj, by były one najwyższej jakości – wtedy posłużą Ci przez naprawdę długi czas. Na stronie https://www.meblefryzjerskie.net/ znajdziesz fotele, myjnie, konsolety, hokery, pomocniki i stoliki do poczekalni. Dzięki niej zaopatrzysz też swój nowo otwarty salon w narzędzia do przycinania, koloryzacji i stylizacji włosów.
Zadbasz również o komfort swój i klientów – firma ma w swoim asortymencie peleryny i fartuchy fryzjerskie, podnóżki oraz uchwyty na sprzęt elektryczny. Tak zaopatrzony zakład fryzjerski będzie świadczył usługi na najwyższym poziomie.
Skórzane fotele i duże lustra dodadzą salonowi szyku i elegancji.
Dodatkowo:
Jeśli planujesz odtwarzanie muzyki w Twoim salonie fryzjerskim, koniecznie wykup odpowiednią licencję. Jednorazową bądź miesięczną opłatę musisz odprowadzić do Organizacji Zbiorowego Zarządzania.
Taki program ułatwi Ci zarządzanie harmonogramem pracy zatrudnionych fryzjerów, przyjmowanie płatności online, śledzenie zużycia produktów oraz składanie zamówień na nowe. W ten sposób umożliwisz też klientom rezerwację wizyty online.
Zbierzmy teraz wszystkie najważniejsze informacje. Otwierając swój zakład fryzjerski, pamiętaj na początku o przygotowaniu kompleksowego biznesplanu. Postaraj się wyróżnić lokal oryginalną nazwą. Zadbaj o odpowiednie kody PKD, określenie formy opodatkowania i zarejestrowaniu salonu. Równie ważne są składki ZUS, podatek VAT, wniosek do Sanepidu czy ubezpieczenia. Możesz też założyć konto firmowe i umilić klientom wizytę muzyką. Specjalny program dla właścicieli salonów pomoże Ci dobrze zorganizować pracę – swoją i pracowników.
Doprowadzenie prądu na budowę jest kluczowe zwłaszcza w początkowej fazie prac, kiedy nie ma na niej jeszcze przyłącza do sieci energetycznej. Podstawowym źródłem prądu będzie wtedy agregat prądotwórczy. Wybór tych urządzeń jest szeroki, ale nie wszystkie będą się nadawać. Jaki agregat na budowę wybrać? Kieruj się poniższymi wskazówkami.
Zastanawiasz się, jaki agregat na budowę wybrać? Nie wiesz, czym powinno cechować się idealne urządzenie? Poniżej znajdziesz wszystkie kluczowe parametry, które warto wziąć pod uwagę.
Agregaty prądotwórcze powinny zapewniać nieprzerwany dostęp do prądu wszystkim urządzeniom, które aktualnie są potrzebne na budowie. Stąd konieczna jest odpowiednia moc sprzętu – z jego energii będzie zapewne czerpać betoniarka, wiertarka i inne podobne narzędzia.
Na budowę najlepiej kupić agregat o mocy co najmniej 5 kW. Warto jednak zdecydować się także na mocniejsze urządzenia o mocy 8, a nawet 9 kW. Jego możliwości muszą być bowiem większe niż łączna moc wszystkich podłączonych do niego urządzeń. Najbezpieczniej zachować 20-30 procent zapasu. Trzeba przy tym pamiętać, że urządzenia zwykle w czasie rozruchu potrzebują wyraźnie więcej mocy niż później w czasie pracy.
Sprawdź więc moc znamionową wszystkich urządzeń, które będą podłączone do agregatu. Dodaj wartości do siebie, zastosuj zapas w wysokości 20–30% i gotowe. Wynik, który otrzymasz, to minimalna moc, jaką powinieneś wybrać.
Agregaty jednofazowe i trójfazowe różnią się generowanym napięciem. W jednofazowych znajdziesz gniazdka z napięciem 230V, w trójfazowych 400V – to układy z trzema obwodami elektrycznymi.
Na budowę lepiej wybrać agregat trójfazowy. Jest przystosowany do zasilania bardziej wymagających urządzeń. Dodatkowo jest bardziej uniwersalny, w razie potrzeby można bowiem do niego podłączyć także sprzęty wymagające napięcia 230V.
Przy wyborze agregatu trójfazowego warto zadbać o to, by kupić model z funkcją AVR, czyli stabilizacją napięcia. Dzięki temu na budowie bezpiecznie będą mogły pracować urządzenia wrażliwe na skoki napięcia.
Agregaty prądotwórcze mogą być zasilane na różne sposoby. Najpopularniejsze są urządzenia na benzynę, gaz LPG oraz olej napędowy.
Na budowie najlepiej sprawdzą się agregaty z silnikami Diesla, czyli zasilane olejem napędowym. To najbardziej wydajne urządzenia, których koszty eksploatacji są niższe niż ma to miejsce w silnikach benzynowych. Spalają wyraźnie mniej paliwa niż ich konkurenci o tej samej mocy.
Przy tym zwykle cechują się dużą wytrzymałością, co będzie przydatne w przypadku intensywnych prac na budowie. Te zalety powinny być dla Twojej decyzji ważniejsze niż cena agregatów z silnikiem Diesla, która jest wyższa od modeli na benzynę.
Jeśli budowa wymaga bardziej elastycznych rozwiązań, warto rozważyć agregaty na gaz LPG. Są cichsze, ale mniej wydajne i mniej odporne na intensywne użytkowanie.
Rozważając, jaki agregat na budowę wybrać, weź pod uwagę także mobilność urządzenia. Agregaty prądotwórcze wykorzystywane na budowie bywają z reguły ciężkie, zwłaszcza modele o wyższej mocy i zasilane silnikami Diesla. Waga urządzenia może wynosić od kilkudziesięciu do nawet kilkuset kilogramów. Z tego powodu zwróć uwagę na elementy, które ułatwią przenoszenie urządzenia. Jakie?
W pierwszej kolejności będą to kółka transportowe. Upewnij się, że agregat został w nie wyposażony, a elementy te są solidne i odporne na uszkodzenia. Dodatkowe uchwyty lub rączki ułatwią Ci chwytanie i przesuwanie agregatu. Ich obecność jest niezwykle istotne.
Co ważne, przy częstym przenoszeniu agregatu istnieje ryzyko jego uszkodzenia, np. poprzez uderzenia o twarde i duże elementy. Dlatego też warto wybrać model z solidną, amortyzowaną konstrukcją.
Agregaty prądotwórcze, zwłaszcza te o większej mocy, generują znaczny hałas podczas pracy. W niektórych miejscach może to stanowić problem. Aby zapewnić sobie lepsze warunki pracy, konieczne sprawdź, ile dB generuje sprzęt. Im niższa wartość, tym lepiej. Najczęściej będzie to jednak ok. 70–90 dB.
Jeśli to dla Ciebie za dużo, poszukaj modeli z wbudowanymi tłumikami wydechu lub specjalnymi obudowami dźwiękochłonnymi. Do tego nowoczesne urządzenia inwerterowe często pracują nieco ciszej niż te tradycyjne.
Częste uzupełnianie paliwa jest niezwykle uciążliwe. Szczególnie będzie przeszkadzać to w przypadku intensywnych prac budowlanych wymagających ciągłego zasilania. Dlatego pojemność zbiornika paliwa ma kluczowe znaczenie dla wydajności i wygody użytkowania.
Na średnie i duże budowy zaleca się więc agregaty z pojemnością zbiornika wynoszącą co najmniej 15–20 litrów. Na mały plac budowy wystarczy z kolei model mający 5-10 litrów. Do tego warto zdecydować się na model ze wskaźnikiem poziomu paliwa. Dzięki temu unikniesz niepotrzebnych i niespodziewanych przestojów podczas pracy.
Przy rozważaniach, jaki agregat na budowę będzie najlepszy, warto pamiętać o betoniarce. Na początkowym etapie prac to właśnie ten sprzęt będzie podstawą.
Do betoniarki potrzebny będzie agregat trójfazowy o mocy, która będzie przekraczać moc betoniarki co najmniej o 30 procent. O tyle bowiem rośnie pobór mocy urządzenia przy jego uruchomieniu. Wybierz też wytrzymały model z mocną obudową – na budowie nie brakuje okazji do uszkodzeń, a agregat musi wytrzymać wszystko bez szwanku.
Dobry agregat prądotwórczy na budowę kosztuje co najmniej około 4500 zł. W tej cenie będziesz w stanie nabyć wytrzymały generator prądu o mocy 7-8 kW, napędzany silnikiem Diesla. Najlepiej stawiać na sprawdzone marki – agregaty oferują przeważnie uznani producenci elektronarzędzi.
Jeśli zastanawiasz się, jaki agregat na budowę wybrać, przy wyborze najważniejsze powinny być:
Kiedy będziesz kierować się tymi parametrami i cechami, z pewnością wybierzesz odpowiedni model na budowę.
Toaleta myjąca to zaawansowana armatura łazienkowa, dzięki której codzienna higiena stanie się o wiele łatwiejsza. Takie modele mają wiele zaawansowanych funkcji, takich jak chociażby mycie z przodu i z tyłu. Jednym z godnych polecania producentów z pewnością jest marka Major&Maker. To firma, której produkty są przystępne cenowo, a do tego zachwycają swoimi funkcjonalnościami. Sprawdź więc ten artykuł, jeśli chcesz, aby w Twojej łazience zagościła toaleta myjąca. Ranking modeli tej marki z pewnością ułatwi Ci podjęcie decyzji, którą opcję wybrać!
W asortymencie marki Major&Maker znajdziesz toalety myjące zarówno w wersji stojącej, jak i podwieszanej. Możesz więc w pełni dopasować rodzaj armatury do swoich preferencji, potrzeb oraz oczywiście do wnętrza. W pierwszej kolejności idzie pod lupę stojąca toaleta myjąca. Ranking będzie składać się oczywiście dodatkowo jeszcze z kilku godnych polecenia modeli podwieszanych. Zaczynajmy!
Jak już wspomniałam, w pierwszej kolejności przedstawię toaletę myjącą w wersji stojącej. Będzie to model Luxurious. Dlaczego warto się na niego zdecydować?
Przede wszystkim dlatego, że jest to kompletna armatura składająca się z miski stojącej wyposażonej w funkcję bidetu. Model ten nie wymaga podłączenia do stelaża podtynkowego. Dzięki temu nie musisz przeprowadzać gruntownego remontu. Wystarczy, że podepniesz urządzenie do źródła wody oraz prądu, a także odpływu kanalizacyjnego i gotowe! Ze względu na ciężar, armatury nie trzeba nawet mocować do posadzki.
Wybierając ten model, możesz liczyć oczywiście na wiele zaawansowanych funkcji. Jakich? Przede wszystkim będzie to opcja mycia z przodu i z tyłu, masażu, suszenie ciepłym powietrzem, automatyczne spłukiwanie wody czy samoczynną jej wymianę. Do tego masz do dyspozycji pilot do zdalnego sterowania, specjalny przycisk z boku miski oraz możliwość zapamiętania wszelkich ustawień, np. temperatury, położenia dyszy. Jest to także jedyny model stojący wyposażony w czujnik stopy, który umożliwia automatyczne spłukiwanie wody i zamykanie klapy.
Design tego urządzenia jest bardzo prosty i nowoczesny, dlatego z pewnością toaleta myjąca Luxurious sprawdzi się w niemalże każdej aranżacji. Jej cena wynosi jedynie 6799 zł, co na produkt tej klasy i z taką ilością funkcji jest naprawdę atrakcyjną ofertą.
Drugi godny polecenia model to podwieszana toaleta myjąca Classic. Jest to jeden z najprostszych wariantów dostępnych w ofercie marki Major&Maker, a zarazem także i jeden z najtańszych. Kosztuje jedyne 6199 zł. Co zyskujesz w zamian? Przede wszystkim funkcje, takie jak:
Model ten ma więc wszelkie najważniejsze funkcje, których możesz potrzebować na co dzień. Miska jest podwieszana, przez co konieczne będzie podłączenie jej do stelaża ze zbiornikiem. Powłoka miski jest bezkołnierzowa, a pokrywa ma specjalny bufor opadania. Z pewnością model ten sprawdzi się idealnie dla osób, którym zależy na podstawowych funkcjach oraz przystępnej cenie.
Modele Deluxe A i B to z kolei urządzenia, które pod względem funkcjonalności wypadają niemalże tak samo, jak model zaprezentowany wcześniej. Warto jednak zwrócić uwagę, że propozycje te przyjmują nieco inny wygląd. Prezentują się nieco lżej i bardziej nowocześnie. Przez to świetnie sprawdzą się do wszelkich aranżacji zgodnych z najnowszymi trendami.
Co ciekawe, w przypadku toalety myjącej A, znajdująca się za klapą część przyjmuje kolor biały, natomiast przy modelu B element ten jest w kolorze czarnym. Dzięki temu można ciekawe przełamać monotonię we wnętrzu i wybrać do niego coś oryginalnego oraz nietypowego. Obydwa rozwiązania kosztują jedynie 5999 zł.
Kolejnym modelem wartym uwagi jest toaleta Black Pearl w wersji podwieszanej. Ta opcja jest wyjątkowa ze względu na swój unikalny wygląd. Jako jedyna z całej oferty jest dostępna w luksusowym czarnym kolorze.
Takie rozwiązanie jest idealne do nowoczesnej łazienki. Toaleta myjąca Black Pearl gwarantuje najwyższy komfort użytkowania i szereg zaawansowanych funkcji wspominanych już przy poprzednich modelach.
Model ten jest kompatybilny ze standardowymi stelażami podtynkowymi (rozstaw śrub 18 cm) i wymaga jedynie podłączenia do źródła zimnej wody, odpływu oraz przewodu elektrycznego.
Nowoczesny, bezprzewodowy pilot z pamięcią ustawień pozwala na dopasowanie funkcji do indywidualnych potrzeb. Alternatywnie, funkcje można obsługiwać za pomocą panelu bocznego z wyświetlaczem LED. Cena tego modelu wynosi 6699 zł.
Nic więc dziwnego, że Black Pearl to prawdziwa perełka w kategorii: toaleta myjąca. Ranking najlepszych modeli potwierdza tylko jej wyjątkowość.
Ostatni model, który chciałam Ci pokazać, to rozwiązanie nieco bardziej zaawansowane. Ma bowiem wiele dodatkowych funkcji, które warto docenić. Oprócz oczywiście tych, którymi cechują się pozostałe modele podwieszane, możesz w tym przypadku liczyć jeszcze na:
Dzięki tym funkcjom będziesz mieć pewność, że każdy członek Twojej rodziny będzie w stanie zadbać o higienę na najwyższym poziomie. Do tego zaoszczędzisz sporą ilość wody, energii elektrycznej, a nawet ograniczysz zużycie papieru niemalże do zera. Model ten kosztuje 6399 zł.
Jak zatem widzisz, toalety myjące Major&Maker to rozwiązania, na które zdecydowanie warto postawić. Mają wiele praktycznych funkcji, a do tego są niezwykle przystępne cenowo. Każdy model to połączenie nowoczesnej technologii i komfortu, które definiuje idealna toaleta myjąca. Ranking dostępnych produktów jasno pokazuje, że marka cieszy się luksusowymi modelami w dobrych cenach.
Źródło zdjęcia głównego: oficjalna strona Major&Maker.
Bez siekiery w warsztacie ani rusz. To jedno z najprostszych, ale i najważniejszych narzędzi do prac w ogrodzie czy na działce. Przydadzą się do wycinania zarośli, odrąbywania niepotrzebnych konarów drzew, przygotowywania drewna na opał czy wielu innych prac. Siekierę musi mieć też pod ręką każdy cieśla i stolarz. Wbrew pozorom nie wszystkie są takie same – do różnych prac przeznaczone są różne siekiery. Poznaj rodzaje siekier bliżej i wybierzesz właściwą dla siebie!
Przy wyborze właściwej siekiery musisz kierować się pewnymi wytycznymi. Przede wszystkim zastanów się, do czego siekiera będzie ci potrzebna. Czy będzie to siekiera do cięcia dużych drzew, czy małych, ogrodowych krzaczków? Czy będziesz z niej korzystać raz w roku, czy co tydzień? Ustal również, jaki budżet chcesz przeznaczyć na zakup siekiery.
Przede wszystkim odpowiednio dobrana siekiera i prawidłowo użytkowana zmniejsza ryzyko wypadku. Każda siekiera jest wyznaczona do konkretnych działań i ze względów bezpieczeństwa, warto jest się tego trzymać.
Drugi ważny aspekt to wybór wagi siekiery. Jest to ściśle powiązane z wagą samego użytkownika siekiery. Chodzi tu przede wszystkim o nie nadwyrężania kręgosłupa przy braniu zamachu. Osoby lżejsze powinny zdecydować się na lżejszą siekierę.
Poszczególne siekiery różnią się przede wszystkim kształtem, wielkością i ciężarem głowicy. Do tego dochodzą różnice w długości i profilowaniu trzonka.
Najbardziej praktyczne siekiery to:
Po siekiery do rozłupywania powinien sięgnąć każdy, kto ma do porąbania sporo drzewa. Są to bowiem narzędzia wyprofilowane pod rozbijanie polan na dwie lub więcej części. Zawdzięczają to przede wszystkim charakterystycznej budowie głowicy.
Takie siekiery cechuje krótkie ostrze, które mocno rozszerza się na policzkach, czyli w miejscu bezpośrednio na trzonku siekiery. Jednocześnie siekiera pozostaje ostra, a także ciężka. Dzięki temu lepiej oddaje siłę uderzenia w kawałek drewna, a przy tym się w nim nie klinuje. Siekiery do rozłupywania wyróżniają się też długim trzonkiem.
Nazywane również dekarskimi. Siekiery ciesielskie służą przede wszystkim do profesjonalnej obróbki drewna. Korzystają z nich także stolarze, takie narzędzia pomagają bowiem przy przygotowywaniu mebli. Nadają się nawet do rzeźbienia.
Siekiery ciesielskie mogą mieć zróżnicowaną długość. Wyróżnia je głowica. Po jednej stronie jest płaska, co umożliwia obróbkę drewna pod bardzo małym kątem. Ostrze ma z kolei kształt wachlarza, który ostro zwęża się w kierunku obucha. Niektóre takie narzędzia mają specjalnie profilowane trzonki, które można wygodnie chwycić tuż poniżej głowicy – dla większej precyzji pracy.
Plastikowe lub gumowe rączki, w przeciwieństwie do drewnianych, nie potrzebują konserwacji i są antypoślizgowe.
Czasami nazywa się je też po prostu toporkami. To najmniejsze z profesjonalnych siekier, zwykle ważą poniżej kilograma, a długość trzonka dochodzi maksymalnie do 40 centymetrów.
Dzięki temu bardzo dobrze nadają się do transportu i pracy w terenie. Zgodnie z nazwą bywają wyposażeniem turystów. Pomogą w niewielkich pracach, takich jak wycinanie zarośli czy obcinanie gałęzi. Dzięki niewielkiej wadze mogą być też wykorzystywane do precyzyjnych prac, które nie wymagają zbyt wiele siły.
Najcięższe z siekier. Ich głównym zadaniem jest rozbijanie największych i najtwardszych kawałków drewna. Można je więc wykorzystać do przygotowania drewna do innych prac bądź do rąbania drewna na opał.
Siekiero-młoty z jednej strony mają ostrze podobne do siekier do rozłupywania. Z drugiej znajduje się młot. Można nim wbijać kliny do dużych polan drewna. Charakteryzują się też długim trzonkiem. Dłuższa praca ciężkim siekiero-młotem może być bardzo męcząca i uciążliwa. Każde uniesienie tego narzędzia nad głowę wymaga bowiem sporego wysiłku.
Opisane wyżej rodzaje siekier są przeznaczone do konkretnych prac. Siekiery uniwersalne mają z kolei pomóc przy wszystkich. Takie narzędzie prawdopodobnie w żadnej sytuacji nie spisze się idealnie, ale z pewnością będzie pomocne.
Siekiery uniwersalne nadają się do prac w gospodarstwie i ogrodzie, a nawet do wycinania niewielkich drzew. Ich waga to wartość między siekierami ciesielskimi a rozłupującymi.
Długość siekiery należy dobrać do długości ręki i wzrostu osoby, która będzie z niej korzystać. Według ogólnej zasady osoby o wzroście powyżej 180 cm powinny wybrać rękojeść o długości około 90 cm. Osoby o wzroście między 160 – 170 cm powinny zdecydować się na siekierę o długości około 70 – 80 cm. Jednak prostszy sposób to po prostu wziąć siekierę i chwycić za głowicę. Idealna dla Ciebie długość rękojeści powinna pokrywać się z długością przedramienia.
Regularna konserwacja siekiery nie tylko przedłuży jej żywotność, ale i zadba o Twoje bezpieczeństwo. Rękojeść powinna być utrzymana w odpowiednim stanie, a głowica regularnie ostrzona. Zadbaj też o bezpieczne przechowywanie siekiery. Nie dopuszczaj do niej wilgoci i innych czynników zewnętrznych, które mogłyby ja uszkodzić. Umiejętne korzystanie z siekiery również jest istotnym czynnikiem zachowania bezpieczeństwa. Pamiętaj, aby używać wtedy odzieży ochronnej, okularów i rękawiczek.
Poszczególne rodzaje siekier powstają po to, by maksymalnie usprawnić konkretne prace. Jeżeli siekiera ma Ci służyć przede wszystkim do rąbania drewna, wybierz tą do rozłupywania. Jeśli do prac stolarskich, wybierz ciesielską. Siekiera turystyczna to niewielkie, przenośne narzędzie, siekiero-młot służy do rozbijania dużych kawałków drewna. Siekiera uniwersalna sprawdza się zaś przy podstawowych pracach.
Często zastanawiamy się, jaką dekorację wybrać na stół podczas rodzinnych przyjęć i spotkań w gronie znajomych w domu. Najczęściej wybieramy małe ozdoby, które nie zajmą dużo miejsca na stole. Niewiele osób wie, że nie musi się trudzić, ponieważ dekoracjami może być samo jedzenie – a dokładniej deska serów.
Jak to możliwe? Wystarczy odpowiednio poukładać składniki i stworzyć ciekawą i oryginalną dekorację. Co prawda, w trakcie imprezy będzie ona znikać, ale chyba nikt nie będzie miał tego za złe. Jak ułożyć deskę serów, aby była ciekawą dekoracją na stół? Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej!
Jeśli chcesz stworzyć nie tylko niepowtarzalną dekorację na stół, ale także smakowitą podróż przez smaki, powinieneś zdecydować się na odpowiednie serów. Najlepszym wyborem zawsze są sery włoskie, które słyną ze swoich aromatów i smaków.
Decydując się na taką opcję, najlepiej postawić na – parmezan, gorgonzolę, mozzarellę, Caciocavallo, Provolone lub Pecorino peperoncino. Każdy z wymienionych wyżej serów ma wyjątkowy wygląd i smak. Dzięki temu Twoja deska serów będzie różnorodna. Różnią się także kolorami, dlatego będziesz mógł stworzyć z nich ciekawą dekorację na stół pełen innych smakołyków.
Aby twoja dekoracja na stół była kompletna i cieszyła oko, musisz pamiętać nie tylko o tym, jak ułożyć sery na desce, ale także jak dobrać odpowiednie dodatki, które będą wypełniały elegancko przestrzeń między gatunkami. Zatem jak ułożyć deskę serów z dodatkami? Już wyjaśniam.
Jeśli chcesz pozostać we włoskim klimacie, postaw na wędliny, które idealnie połączą się z serami – szynka parmeńska, salami, kabanosy. Najlepiej pokroić je w plasterki i estetycznie ułożyć wokół serów. To jednak nie wszystko, wybierz także orzechy włoskie, laskowe, winogrona, rukolę, pomidorki koktajlowe, oliwki lub ogórka małosolnego.
Mniej popularne, ale wciąż doskonałe będą słone przekąski na desce z serami – krakersy, paluszki czy ałe precle. Komponując całą deskę postaw na tradycyjne dodatki i nie eksperymentuj za bardzo. Wszystkie elementy powinny się ze sobą łączyć tak, aby zapewniły smakową podróż.
Po wyborze serów i dodatków przychodzi czas na krojenie składników. Należy pamiętać, o tym, że każdy kawałek powinien posiadać skórkę – dzięki temu wszyscy goście będą mogli poznać prawdziwy smak i aromat danego gatunku.
Większe i okrągłe sery pokrój w plastry, jak tort. Jeśli chodzi o mniejsze serki, tutaj najlepszym pomysłem będzie pokrojenie ich w połówki lub ćwiartki. Mamy jeszcze sery trójkątne – w tym przypadku pamiętaj, aby zawsze zaczynać ich krojenie od środka do skórki – wszystkie pokrojone plastry połóż elegancko na desce.
Jak ułożyć deskę serów, aby stworzyć z niej ciekawą dekorację na stół, która po jakimś czasie zacznie znikać? Tutaj najlepiej zaszaleć i puścić wodze fantazji. Masz wiele pysznych elementów – sery, wędliny, precle, winogrona, oliwki itd. Pomyśl, jak możesz je ciekawie ułożyć, aby stworzyć wzór lub nawet małe dzieło sztuki.
Możesz najpierw przygotować sobie projekt (szkic) na kartce, aby potem łatwiej było wszystko przenieść na deskę. Wtedy, patrząc na wcześniej wykonany projekt, szybciej skończysz układanie wszystkich elementów. Taka dekoracja na stole na pewno przykuje uwagę wszystkich gości i zachwycisz ich swoją pomysłowością. Krajobraz, ludzik lub napis – masz naprawdę wiele możliwości.
Stworzenie tematycznej deski serów to doskonały sposób, aby zabrać gości w kulinarną podróż. Inspiracje czerpane z różnych kuchni świata pozwolą stworzyć Ci wyjątkowe kompozycje smaków.
W przypadku kuchni francuskiej sięgnij po sery takie jak camembert, brie, roquefort czy comté. Uzupełnij je o bagietkę, winogrona, orzechy włoskie oraz figową konfiturę.
Deska inspirowana Włochami powinna zawierać parmigiano reggiano, gorgonzolę, pecorino i ricottę. Dodaj oliwki, suszone pomidory, prosciutto oraz grissini.
Hiszpańska deska może zawierać manchego, queso de cabra, tetillę i idiazábal, podane z chorizo, migdałami, oliwkami i marmoladą pigwową.
Natomiast na polskiej desce nie może zabraknąć bundzu, oscypka, korycińskiego i bryndzy. Uzupełnij je o świeży chleb, żurawinę, ogórki kiszone i miód.
Mam nadzieję, że teraz już wiesz, jak ułożyć deskę serów, aby wyglądała jak dekoracja stołu. W ten sposób stworzyć pomysłową i oryginalną ozdobę, która będzie pyszną przekąską dla gości, którzy zgromadzą się na Twojej imprezie. Wykorzystaj sery w różnych barwach i dodatki, które urozmaicą deskę.
Biżuteria wymaga miejsca do przechowywania, które zapobiega jej uszkodzeniu, ale też usprawnia szybkie znalezienie ulubionych dodatków. Odpowiednio zorganizowana szuflada na biżuterię to świetne i coraz bardziej popularne rozwiązanie, które umożliwia łatwy dostęp do każdego elementu.
Zatem jak przechowywać biżuterię w szufladzie, by zachować jej piękno i mieć zawsze pod ręką swoje akcesoria? Sprawdź!
Organizacja biżuterii w szufladzie nie jest trudna, jeśli zastosujesz kilka prostych zasad. Każdy element znajdzie swoje miejsce, a Ty zaoszczędzisz czas i unikniesz frustracji związanej z szukaniem zagubionych lub splątanych naszyjników. Oto jak krok po kroku stworzyć schludną i funkcjonalną szufladę na biżuterię.
Zacznij od doboru tej odpowiedniej szuflady. Jeśli planujesz wykorzystać dedykowane organizery, wybierz tą nieco głębszą. Następnie zastanów się, jaki sposób przechowywania najbardziej Ci odpowiada.
Wkładki z przegródkami będą doskonałe na drobniejsze elementy, jak pierścionki i kolczyki, a specjalne poduszeczki sprawdzą się idealnie dla bransoletek i zegarków
Jeśli chodzi o łańcuszki, najlepiej sprawdzą się specjalne ruloniki oraz tacki, które zabezpieczą naszyjniki przed splątaniem. Co ważne, pamiętaj o tym, aby kupić organizery dostosowane wymiarami do Twojej szuflady. Wtedy w pełni wykorzystasz przestrzeń szuflady.
Jeśli chcesz zadbać o organizację swojej biżuterii, w pierwszej kolejności niezbędna jest jej kategoryzacja. Zacznij od posegregowania swoich dodatków według rodzaju – oddziel pierścionki, kolczyki, bransoletki i naszyjniki.
Następnie możesz dokonać jeszcze bardziej szczegółowej segregacji np. na biżuterię codzienną oraz tę na specjalne okazje. Dzięki temu łatwo znajdziesz akcesoria nawet w pośpiechu. Kolekcję możesz także uporządkować według koloru lub materiału.
Aby Twoja biżuteria służyła Ci przez długi czas, musisz ją odpowiednio chronić. Wilgoć, kontakt z powietrzem oraz ścieranie się elementów to jej najwięksi wrogowie. Jednak możesz im zapobiec! Rozważ umieszczenie w szufladzie małych pochłaniaczy wilgoci, które zabezpieczą biżuterię przed korozją.
Jeśli posiadasz biżuterię z kamieniami szlachetnymi, przechowuj ją w wyściełanych przegródkach, by uniknąć zarysowań. Z kolei delikatne łańcuszki czy kolczyki ze stali chirurgicznej najlepiej trzymać w osobnych przegródkach lub na specjalnych haczykach. W ten sposób zabezpieczysz je przed splątaniem czy zarysowaniem.
Co więcej, pamiętaj, aby w jednej szufladzie nie mieszać biżuterii wykonanej z różnych metali, ponieważ kontakt może prowadzić do ich przebarwień.
Twoja szuflada na biżuterię może być równie stylowa, jak cała toaletka czy garderoba. Wystarczy, że wybierzesz organizery, które będą pasować do Twojej przestrzeni.
Co powiesz na ciepły, welurowy materiał, który doda szufladzie elegancji? A może wolisz minimalistyczne tacki lub subtelne szklane pudełka, które doskonale eksponują biżuterię?
Jeśli preferujesz nowoczesny styl, postaw na transparentne przegródki i stonowaną kolorystykę. Miłośniczki stylu vintage mogą rozważyć delikatne złote lub srebrne elementy w organizerach. Wybór jest szeroki, więc z pewnością znajdziesz coś dla siebie!
Organizacja biżuterii w szufladzie to nie tylko gotowe rozwiązania. Jest tutaj także przestrzeń na kreatywność. Jednym z praktycznych trików jest wykorzystanie przegródek na sztućce jako organizera biżuterii. Ich prosty, funkcjonalny układ doskonale sprawdzi się w szufladach.
Możesz także samodzielnie wykonać wkładki do szuflady, korzystając z miękkiej pianki i materiału. To szybki i tani sposób na dostosowanie organizacji do swoich potrzeb.
Innym sprawdzonym pomysłem jest wykorzystanie pustych pudełek po kosmetykach jako przegródek lub zainwestowanie w specjalne ruloniki na naszyjniki.
Zatem wiesz już, jak przechowywać biżuterię w szufladzie. Jak widzisz, wystarczy trochę czasu i odpowiednich akcesoriów, by cieszyć się uporządkowaną i stylową przestrzenią. Spróbuj sama!
Sprzątanie ogrodu czy podwórka z opadłych liści to uciążliwa praca. Nie ma zbyt wielu ludzi, którzy lubią ganiać za nimi z grabiami i koszykiem. Tę pracę można jednak sobie ułatwić i uprzyjemnić dzięki dmuchawie do liści. To urządzenie, z którym monotonne grabienie zostanie zastąpione szybką i sprawną pracą. Wśród sprzętów do sprzątania popularnością wyróżniają się elektryczne dmuchawy do liści. Kiedy warto je wybrać?
Dmuchawy pozwalają na zdmuchiwanie liści w jedno miejsce, co ułatwia ich zbieranie i usuwanie. Elektryczne dmuchawy do liści swoją popularność zawdzięczają przede wszystkim prostocie wykonania, niezawodności i niskiej cenie.
Takie urządzenia nie tylko nie kosztują zbyt dużo, ale są również niedrogie w eksploatacji. Wyróżniają się także niewielką wagą. Dzięki temu łatwiej nimi manewrować, a praca nie jest tak uciążliwa, jak przy innych rodzajach dmuchaw do liści.
Dodatkowo z elektrycznej dmuchawy do liści można korzystać niemal bez ograniczeń. Trzeba tylko uważać, by się nie przegrzała, ale większość urządzeń może pracować bez większych przerw nawet przez kilka godzin.
Oczywistym ograniczeniem, z jakim zmagają się elektryczne dmuchawy do liści, jest konieczność kontaktu z gniazdem elektrycznym. Kabel ciągnący się za urządzeniem nie pomaga w pracy, trzeba uważać, by się nie zaplątał ani nie przebił. Z pomocą przychodzą przedłużacze, ale przy długości przewodów powyżej 50 metrów mogą zdarzyć się spadki napięcia.
Nieco słabszą stroną takiego sprzętu jest też jego moc. Elektryczne dmuchawy nie mają aż tak mocnych silników, jak spalinowe – zwykle mowa tu o mocy rzędu 3500-3800 W.
Elektryczne dmuchawy do liści idealnie sprawdzą się przy sprzątaniu niewielkich terenów w okolicach zabudowań. Nieduże ogrody, podwórka czy podjazdy, z których niedaleko do źródła prądu w garażu – to warunki, w których taki sprzęt będzie bardzo dobrym rozwiązaniem.
Na dmuchawy elektryczne warto zdecydować się także wtedy, kiedy za sprzątanie liści odpowiedzialne mają być kobiety bądź osoby starsze. Z tak lekkim sprzętem poradzą sobie bez problemów, z ciężkimi urządzeniami spalinowymi miałyby problem.
Najlepiej spisują się elektryczne dmuchawy sprawdzonych producentów. Takim z pewnością jest Powermat – dmuchawy do liści znajdziesz w sklepie internetowym producenta. Warto też zwracać uwagę na funkcjonalności dmuchawy. Najpopularniejsze są urządzenia 2w1, połączone z odkurzaczem. Dzięki nim można nie tylko zdmuchnąć liście na jedno miejsce, ale i dokładnie je zebrać.
Przy zakupie dmuchawy z odkurzaczem zwróć też uwagę na obecność rozdrabniacza do liści. Sprawi, że w worku z urządzeniem więcej się zmieści i rzadziej trzeba będzie go opróżniać.
Dmuchawa elektryczna do liści kosztuje co najmniej 115 zł. Najpopularniejsze urządzenia można kupić za 150-180 złotych. Jeśli jednak oczekujesz większej mocy niż około 3500W, będziesz musiał wysupłać z kieszeni nieco więcej funduszy.
Elektryczny sprzęt to lekkie i proste w konstrukcji urządzenia, które powinny długo Ci służyć. Posta na nie, kiedy szukasz budżetowej dmuchawy do liści. To idealny sprzęt do porządkowania niewielkich ogrodów czy podwórek. Sprawdzi się także wówczas, kiedy za sprzątanie liści na Twoim podwórku odpowiadają kobiety czy osoby starsze.
Biżuteria to coś więcej niż ozdoba – to także sposób na wyrażanie siebie, symbol wspomnień, emocji i wyjątkowych momentów w życiu. Jeśli chcesz, aby Twoja biżuteria cieszyła oko przez wiele lat, musisz wiedzieć, jak prawidłowo ją składować.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak ważne to jest. Niewłaściwe sposoby mogą prowadzić do zarysowań, matowienia, czy nawet zniszczenia ulubionych ozdób. W tym artykule znajdziesz konkretne i praktyczne porady, jak przechowywać biżuterię, aby zawsze prezentowała się doskonale.
Biżuteria, podobnie jak każda cenna rzecz, wymaga odpowiedniego traktowania. Wiedziałaś, że wilgoć, kontakt z innymi metalami czy kosmetykami może przyczynić się do jej zniszczenia? Właśnie dlatego powinnaś poznać najważniejsze kwestie z tym związane.
Przede wszystkim, musisz wziąć pod uwagę kilka podstawowych zasad, które pomogą zabezpieczyć Twoją biżuterię przed uszkodzeniami. Zapobieganie zarysowaniom, ochrona przed wilgocią oraz segregacja poszczególnych elementów to najważniejsze czynniki, o których warto pamiętać.
Każdy rodzaj biżuterii ma swoje specyficzne potrzeby. Dlatego, zanim przejdziemy do konkretnych metod przechowywania, najpierw musisz poznać zasady dotyczące magazynowania różnych rodzajów ozdób. Dzięki temu unikniesz przykrych niespodzianek.
Srebro jest metalem, który z czasem się utlenia i ciemnieje. Aby tego uniknąć, najlepiej przechowywać srebrną biżuterię w szczelnych woreczkach foliowych lub specjalnych pudełkach wyłożonych miękkim materiałem. Możesz również zaopatrzyć się w pochłaniacze wilgoci, które zapobiegną czernieniu biżuterii.
Złoto nie ulega korozji, utlenianiu ani degradacji w obecności wilgoci i powietrza, jednak łatwo może się zarysować. Dlatego złotą biżuterię warto trzymać w oddzielnych przegrodach lub woreczkach, aby nie stykała się z innymi elementami. Dodatkowo od dużego nacisku złoto może ulec odkształceniom lub przetarciom, dlatego należy o nie odpowiednio dbać.
Jeśli tworzysz biżuterię samodzielnie i przechowujesz półfabrykaty do biżuterii, również warto zadbać o odpowiednie warunki ich składowania. Elementy metalowe powinny być przechowywane w suchym miejscu, najlepiej w oddzielnych pojemnikach, aby uniknąć ich uszkodzeń. Co więcej, metale mogą wejść ze sobą w reakcję – to skutkuje wszelkim odbarwieniom. Dzięki właściwym pojemnikom Twoje prace będą trwałe i estetyczne.
Kamienie szlachetne, takie jak diamenty, szafiry czy rubiny, wymagają szczególnej troski. Niektóre z nich są delikatne i podatne na zarysowania. Na przykład perły tracą swój blask poprzez kontakt z wodą, więc najlepiej unikać wilgoci. Pamiętaj też, aby kamienie szlachetne trzymać oddzielnie, by nie uszkodziły siebie nawzajem.
Kiedy już wiesz, jakie są potrzeby poszczególnych rodzajów biżuterii, czas zastanowić się nad najpraktyczniejszymi metodami jej przechowywania. Wybierając odpowiednie rozwiązania, zapewnisz swojej biżuterii bezpieczeństwo i piękny wygląd na lata.
Jednym z najprostszych i najtańszych sposobów przechowywania biżuterii są pudełeczka wyłożone delikatną gąbką. To rozwiązanie skutecznie chroni akcesoria przed zarysowaniami, kurzem, wilgocią i promieniami słonecznymi. Pudełka te, często wykonane z grubej tektury, są nie tylko praktyczne, ale także estetyczne – różnorodność wzorów i kolorów pozwala dopasować je do wnętrza pokoju.
Jeśli jednak zależy Ci na trwalszym rozwiązaniu, warto rozważyć pudełka z tworzywa sztucznego lub drewna. Są one niezwykle wytrzymałe, a ich szczelne zamknięcie gwarantuje długotrwałą ochronę dla Twojej biżuterii.
Woreczki welurowe to kolejna opcja, która świetnie nadaje się do przechowywania biżuterii. Welur to delikatny materiał, który nie rysuje powierzchni biżuterii, a jednocześnie jest wytrzymały i przyjemny w dotyku. Woreczki tego typu sprawdzą się do przechowywania zarówno pierścionków, naszyjników, jak i bransoletek.
Alternatywą mogą być woreczki jutowe, które szczególnie przypadną do gustu miłośniczkom ekologicznej estetyki. Natomiast równie dobrym wyborem będą woreczki z organzy – lekko transparentne, pozwalają szybko rozpoznać, co znajduje się w środku.
Każdy woreczek powinien zawierać pojedynczy element biżuterii, aby uniknąć plątania się łańcuszków czy bransoletek. Woreczki najlepiej układać na płasko w szufladzie lub w podręcznym pudełku.
Jeśli chcesz pokazać swoją kolekcję biżuterii, stojaki mogą być doskonałym rozwiązaniem. Pozwalają one na schludne wyeksponowanie naszyjników, kolczyków czy bransoletek, jednocześnie zapewniając łatwy dostęp do każdego elementu.
Jednak warto pamiętać, że otwarte stojaki nie chronią biżuterii przed kurzem ani wilgocią. Dlatego najlepiej przechowywać na nich elementy z tworzyw sztucznych, które są mniej podatne na wpływ środowiska. Cenne akcesoria lepiej zabezpieczyć w zamykanych pudełkach lub woreczkach.
Szkatułki na biżuterię z lusterkiem to idealne rozwiązanie, jeśli cenisz sobie porządek i elegancję. W takich pojemnikach każda sztuka biżuterii ma swoje wyznaczone miejsce, co ułatwia jej przechowywanie i organizację. Lustro w szkatułce to dodatkowy atut, który umożliwia szybkie sprawdzenie, jak biżuteria komponuje się z makijażem, fryzurą czy stylizacją.
Szkatułka z lusterkiem sprawdzi się doskonale szczególnie u osób, które nie posiadają toaletki, a chcą w wygodny sposób dobierać akcesoria do codziennych looków.
Wiedza o tym, jak przechowywać biżuterię, jest kluczowa, jeśli chcesz cieszyć się jej pięknem przez wiele lat. Odpowiednie pudełka, woreczki i organizery pozwolą uniknąć uszkodzeń i utrzymać porządek. Pamiętaj, że dbałość o biżuterię na co dzień oraz stosowanie się do zasad jej składowania sprawi, że będzie ona wyglądać jak nowa przez długi czas.